Ostatnia część prezentacji mojej lakierowej kolekcji.
Zapraszam do oglądania 🙂
 Popularne lakiery Essence
– u mnie niewiele ich, ale chciałabym nadrobić 😉
13 Mrs and Mr
Glitter special effect topper
– duże jasnozielone, niebieskie i granatowe
sześciokąty w przezroczystej bazie. Jak na mój gust drobinek jest za mało, ale
dwie warstwy wyglądają już całkiem fajnie. Nadrabia ten brak urodą 🙂
Glowing In the
Dark topper
– nie dajcie się zwieść nazwie, nie świeci w ciemności! Za to w
świetle UV całkiem nieźle. I tak wolę podobny produkt Wibo – ma ładniejszy
poblask dla mnie.
Breaking down part
2 nr 02 Alice Had a Vision
– bardzo ciemny fiolet z mnóstwem drobinek. Nakładało
mi się go strasznie, za szeroki, toporny pędzelek. Ale warto się pomęczyć –
lakier jest przepiękny!
Breaking down part
2 nr 03 A Peace of Forever
– jak tylko zobaczyłam go w Internecie uznałam,
że muszę go mieć! Według mnie złoto idealne! Nie brokatowe tak jak większość
dostępnych na rynku, ale bardziej kremowe z delikatnym shimmerem, metaliczne,
perłowe, frostowe? Nie umiem nazwać wykończenia, ale jest doskonałe 😀
51 Mellow Yellow
– bardzo spodobał mi się kolor. Jeszcze go nie używałam, ale niedługo planuję
to nadrobić 🙂
 Miss sporty,
czyli klasyka plus duochromowa zabawa. Od lewej:
Ciemna, chłodna mięta, lekko perłowa.
Perłowy biały, z zielono-fioletowych duochromowym
połyskiem, uwielbiam ten lakier! Na pewno kupię drugą buteleczkę, gdy wykończę ten.
Klasyczny czarny. Zachwytów nie ma, ale jest lepszy niż
mój poprzedni czarny. Wciąż szukam ideału.
Klasyczny, czekoladowy brązowy.
Metal Flip:
złoto z różowym, złoto z fioletem i trochę siny fioletowo-zielony. Fantastyczne
lakiery!
 Smart Girls Get More:
134 – czarny
lakier ze srebnymi drobinkami, które mienią się we wszystkich kolorach tęczy.
65
choinkowo-bożonarodzeniowa, ciemna, soczysta zieleń idealna! Shimmerowe
wykończenie nadaje pięknego błysku. A jak ten lakier zachwycająco wygląda w
macie! <3 Niestety zdjęcie nie oddaje jego piękna.
 Lakiery od firmy Golden
Rose
– dobra jakość, fajne kolory, udane zakupy 😉
Miss Selene 213
– neonowy pomarańczowy. Dobrze kryje.
Miss Selene 215
– żywa, limonkowa zieleń, uwielbiam ten kolor, nie tylko na paznokciach! <3
Golden Rose
Magnetic nr 112
– ciemny grafit, bardzo ładny, idealny na szybki manicure –
kryje po jednej warstwie, błyskawicznie schnie 😀
Golden Rose
Magnetic nr 17
– klasyczny niebieski, szybko się rozwarstwił, ale wciąż mi
się podoba. Właściwości jak nr 112.
 Różności 🙂
Butterfly nr 100
– mój pierwszy lakier 😀 neonowa, chłodna zieleń.
Sunny nails
Crackle nr 20
– nie jestem fanką lakierów pękających, ale ten jest nawet
fajny. Dobrze się nim maluje, jestem z niego zadowolona.
Czarny linear do
zobień
nr 14 ze sklepu alphanailstylist – bardzo dobrej jakości lakier,
wygodny, precyzyjny pędzelek, świetna pigmentacja. Dla mnie lepszy niż mój
biały linear Wibo.
Catrice 910 Oh My
Goldness!
– duży plus za nazwę 🙂 ciemne złoto, mnóstwo brokatowych
drobinek w bezbarnej bazie, przy dwóch warstwach daje pełne krycie.
Sensique nr 101
– wciąż szukam białego lakieru o dobrej pigmentacji i kryciu. Ten zostawia
prześwity nawet po 4 cienkich warstwach – do zdobień ujdzie, ale solo nie da
rady. Ile trzeba się przez to namęczyć, żeby pomalować nim paznokcie, a biały
to taki fajny, klasyczny kolor na tło do zdobień…
  Szybkoschnące lakiery
ze sklepu internetowego Allepaznokcie
Malutkie buteleczki, ale za to bardzo tanie. Na jakość
nie narzekam 🙂 Jeżeli ktoś potrzebuje wielu kolorów, za to używanych rzadko i w niewielkich ilościach, np. do zdobień, to polecam.
N1 – intensywny błękit, w sam raz na niezapominajki 😉
22 – spokojny jasny szarny, idealny jako tło do
pstrokatych zdobień
P6 – żywa, neonowa czerwień. Bardzo ładny odcień, trochę
kojarzy mi się z kolorem pisaków-zakreślaczy 😉
 Bezimienne, tanie
lakiery z allegro,
nazywane „dzbanuszkami”
ze względu na kształt butelek. Od lewej:
Miedziany złoty, bardzo przyjemny odcień, uwielbiam
takie.
Brązowy, ale tylko przy dwóch warstwach. Po pierwszej
jest pięknie ciemnofioletowy – nadaje się do stempelków, piękne fioletowe
kwiatki zrobiłam za jego pomocą.
Intensywny, turkusowy niebieski. Bardzo ładny.
Klasyczny żółty. Zaskakująco dobra pigmentacja, pełne
krycie bez prześwitów na końcówkach już przy dwóch warstwach.
W pudełku chowają się jeszcze dwa „dzbanuszki” – czarny i
biały. Białego już prawie nie ma, czarny wykończony w połowie – najczęściej
używane przeze mnie kolory, pasują do każdego zdobienia. Niestety ich jakość
jest fatalna, słaba pigmentacja, niefajna konsystencja, szybko zgluciały i
musiałam je rozcieńczać. Całe szczęście od jakiegoś czasu używam innych
lakierów w tych kolorach.
Dwa ostatnie to lakiery pękające, bardzo słabej jakości.
Brzyko pękają, zostawiają trochę prześwitów. Bez topcoatu wyglądają fatalnie –
dopiero gruba warstwa sprawia, że srebrny przestaje być biały, a i to nie do
końca.
Na razie to wszystko, co mam 😉 Teraz już rzadziej dokupuje kolejne buteleczki, bardziej z „lakierowego łakomstwa” niż potrzeby, ponieważ mój obecny zestaw jest dla mnie wystarczający. Podstawowe kolory mam, ale mogę się skusić na coś wystrzałowego i niepowtarzalnego 🙂