Od jakiegoś czasu marzył mi się neonowy żółty lakier, jak szkolny zakreślacz ^^ Padło na Flormar, który przedstawiam dzisiaj.
Czy też zwróciliście uwagę, że żółty w serii „neonowej”
Flormaru jest mało żarówiasty, za to ten skaczący do oczu i świecący jest poza
tą kolekcją? xD nie jestem w stanie tego zrozumieć..

Aby podbić kolor postanowiłam nałożyć biały lakier pod
spód
. Niestety mój biały zgęstniał i zaczął smużyć, przez co musiałam nałożyć
trzy grubsze warstwy neonu, żeby te smugi zakryć. A że byłam wtedy poza domem,
nic więcej nie mogłam zrobić i przez to nie wiem, jak z właściwym kryciem. Sam Flormar
jest dosyć gęsty. Nie sprawia problemów, ale i tak średnio mi to pasuje, bo wolę
rzadkie lakiery. 

Dodałam czarne wzorki z płytki Konad m71. Trochę wyszłam z
wprawy, ale ten kwiatowo-koronkowy deseń tak mi się podoba, że i tak jestem zachwycona 😉

Gdzieś kiedyś przeczytałam, że neony najmodniejsze są w
macie, dlatego następnego dnia postanowiłam dołożyć matujący top. Skubany
rozmazał mi wzorki! zupełnie się tego nie spodziewałam – przecież minęła doba
między stemplowaniem a domalowaniem topu :/

Nie da się jednak ukryć, że taki matowy neon wygląda
bardzo fajnie, chętnie spróbuję z innymi kolorami 🙂