Właśnie wypróbowałam jedną z nowości w stałej ofercie
Essence – pisak do zdobienia paznokci „Nail Art Tatoo Pen”. Pierwsze wrażenie –
super!

– Niedrogi (mniej niż 10 złotych) i łatwo dostępny (mój
kupiłam w drogerii Natura).

– Wygodny, łatwy w użyciu, a zapewnia świetne efekty. W
wielu wypadkach sprawdzi się lepiej niż farbka akrylowa i lakier do zdobień.

– Nie rozmazuje się pod wpływem topcoatu (sprawdzałam
Sally Hansen Insta Dri po ok. 5 minutach). Kiedyś testowałam jak się sprawdzą
względem tego kryterium różne pisaki permanentne do płyt CD itp., ale wszystkie
poległy.

Na razie tylko raz go przetestowałam, ale jestem bardzo
zadowolona z zakupu – na pewno zagości u mnie na stałe, a jak się skończy kupię
następny 😀

Kiedyś Essence miało w ofercie też kolorowe pisaki, ale
ja kupiłam je dopiero na wyprzedaży i wszystkie, jakie mi się trafiły były już
wyschnięte i nie działały ;( cieszę się, że teraz dorwałam ten czarny i tak
dobrze się spisuje 🙂 Polecam!

Aktualizacja:
Przy drugim użyciu linie były jeszcze mniej gładkie i bardziej przerywane – zdjęcia tutaj. Jeśli oczekujemy perfekcyjnych kresek, to nie warto pisaka kupować. Trochę to upierdliwe, ale nie marudzę, bo takie gryzmołowe motywy też są fajne. A pisaczek można zabrać ze sobą w podróż lub wykorzystać do przygotowania oryginalnego manicure na szybko.