Bardzo polubiłam „Igrzyska Śmierci” Suzanne Collins. To
takie czytadełko, pisane lekkim językiem i bardzo wciągające. Wyróżnia się
świetną koncepcją świata przedstawionego, interesującymi postaciami i dobrym
pomysłem na fabułę. Cała seria to bardzo dobre powieści, nie tylko dla
nastolatek. Znacie to uczucie żalu rozstania z bohaterami, po przeczytaniu
wciągającej książki? Aby odreagować smutek, że to już koniec, po przeczytaniu
wszystkich trzech książek i obejrzeniu pierwszej części filmu przygotowałam
ogniste zdobienie paznokci. Minął prawie rok, doczekałam się drugiej części
ekranizacji. Film mnie zachwycił, tak samo zresztą jak lakier z serii „Hunger
Games”, który wykorzystałam do manicure inspirowanego tą trylogią. Tak jak nie
mogłam oderwać oczu od stron i ekranu, tak nie mogę się przestać patrzeć na te
przepiękne błyszczące drobinki 😀
  

Lakier bazowy to Wibo Express Growth nr 34, mój ulubiony
czarny. Natomiast główny bohater dzisiejszej notki to China Glaze „Electrify” z serii Capitol Colours.
To ognista mieszanka drobnego złotego brokat i nieco większych czerwonych
drobinek w bezbarwnej bazie. Błyskotki są przyjemnie gęsto upakowane, ładnie
rozkładają się na paznokciu i nie odstają. Na czarnym tle starałam się nałożyć
gradientowo jedną warstwę, natomiast na palcu serdecznym są trzy warstwy na tle
jednej pomarańczowej Catrice „Yellow Submandarin”. Zdobienia, kosogłos i
skrzydło motyla monarch (z jednej z kreacji Effie), są namalowane przy pomocy
czarnego lakierowego linera i białej farbki akrylowej. Na wierzchu Poshe.