Na paznokciach przepiękny pastelowy fiolet Colour Alike nr 488 Danzing. Metodą gradientu dołożony biały – gąbką o
dużych porach, niedokładnie, w nawiązaniu do śnieżnej zaspy i zadymki. Zresztą
chyba wolę takie chropowate, nierówne gradienty, chyba bardziej mi się podobają
i są bardziej w moim stylu, gąbeczki do podkładu już praktycznie nie używam 😉
Do tego prześliczny top brokatowy,
który dostałam w ramach nagrody pocieszenia od Promoto-promoto w zimowym
konkursie organizowanym na blogu „Kosmetycznie i życiowo”. Całą paczkę
dostałam, strasznie mi miło, będę po kolei pokazywać 😀 Brokat ma drobinki w
kolorze białym i jasnofioletowym, duże sześciokąty, malutkie kółeczka i
paseczki. Jest przepięknie śniegowo-zimowy i w moim ukochanym kolorze,
uwielbiam go! Ma jednak sporo wad – drobinki mogły by być gęściej ułożone,
bezbarwna baza śmierdzi strasznie, a do tego długo pozostaje plastyczny,
rozmiękczając warstwy lakieru pod spodem i to pomimo użycia wysuszacza Poshe.
Następnym razem muszę spróbować nałożyć same drobinki gąbką. Jednak nie ma to
jak brokaty od Golden Rose, wysoko postawiły poprzeczkę. Podobne połączenie
brokatu i gradientu krąży ostatnio po Internetach i jestem nim zachwycona,
musiałam zrobić swoją wersję. Dołożyłam od siebie naklejki – jelonki. Światło flesza sprawiło, że są mało widoczne,
zresztą tak drobne wzorki z daleka wyglądają po prostu jak srebrne świecidełka
bez szczegółów. Okazały się irytująco delikatne, dwie przez ten pośpiech mi się
naderwały. Ale są naprawdę śliczne, bardzo mi się podobają. Zdobienie bardzo na
szybko i to niestety widać, ale robione na chwilę przed kolacją Wigilijną. Strasznie
żałuję, że miałam tak mało czasu i jest tak mało starannie, bo bardzo mi się
podoba, muszę zrobić podobne jeszcze raz! Dzisiaj post znów na szybko, ach te
święta 😉