Nowy Rok witałam na imprezie przebieranej pod hasłem „amerykańskie
problemy polityczne w latach 60 czyli dzieci kwiaty vs. wojna”. Stąd mój manicure
taki dość nietypowy jak na sylwestrowe zdobienie, ale doskonale pasował do
mojego hipisowskiego stroju. Make love not war i szczęśliwego nowego roku!! 

Tło to kremowy MIYO Mini Drops nr 104 Coco. Miał czadowo pachnieć
jak kokosowa Princessa, ale zapach jest ledwo wyczuwalny. Za to kolor bardzo mi
się podoba! Kwiatuszki malowane przy pomocy sondy i lakierów: niebieski
szybkoschnący N.T.N. nr N1 od AllePaznokcie i pomarańczowy Catrice nr 865
Yellow Submandarin. Zdobienie wykonywane bardzo na szybko i to niestety widać,
ale najważniejsze, że zdążyłam na imprezę 😛 

Już po Nowym Roku ozdobiłam paznokcie dodatkowo srebrnym, holograficznym pyłkiem z lakieru Orly Prisma Gloss Silver. Ten lakier jest fantastyczny! Brokacik jest bardzo gęsto ułożony, a efekt holograficzny
na paznokciu  nie do nie zauważenia.
Na ciemnym lakierze wygląda to o wiele lepiej i wyraźniej, na jasnym jest bardzo subtelnie.
Tutaj chciałam aby było delikatnie, dlatego nałożylam cieniutką warstwę.  Trudno to sfotografować, dlatego te zdjęcia takie a nie inne – próbowałam złowić aparatem te wielokolorowe błyski 🙂 Marzy mi sie jeszcze złota wersja Prisma Gloss Gold – już jest dopisana do mojej wishlisty!