Przedwczoraj prezentowałam efekty sesji zdjęciowej z udziałem lakierów na konkurs i mojego słitaśnego kocurka, dzisiaj przedstawiam jego starszego brata. Pasztet jest leniwy i obrażalski, a do tego czasem chrapie, ale i tak potrafi być kochany. Warczy gdy coś mu się nie podoba, ale nigdy nie wyciąga pazurów ani nie jest agresywny. To straszny łasuch, przysmaki i wylegiwanie się na łóżku to sens jego życia. Wbrew pozorom jest dość inteligentny, nawet udawało mi się kiedyś nauczyć go sztuczek 😉
Przedstawiam Wam Paszteta i Gnoja!
13 maja 2009 roku urodził się Pasztet
O nie, znalazłaś mnie!
Nawet Pasztet potrafi być słitaśny i uroczy
Dawaj jeść!
Tak mi wygodnie
24 kwietnia 2010 urodził się Gnój (w środku). Pasztet dzielnie opiekuje się młodszym rodzeństwem.
Gnój pomaga w nauce.
Zabawy na trawie są tym, co moje koty kochają.
Kawałek futerka, a tyle zabawy.
Kotu wszędzie wygodnie.
Braterska miłość.
Pasztet uwielbia papier i kartony. Zarekwirował moją torbę na prezenty.
Kiedyś przeczytałam, że jeśli chce się mieć kota, to należy przygarnąć dwa – kłopotów tyle samo co z jednym, a radości dużo więcej 😉 Gnój i Pasztet to moje ukochane dwa futrzaczki i bardzo się cieszę, że je mam 😀
Jeżeli też uwielbiacie koty, miejcie na uwadzę, że jeszcze tylko dzisiaj możecie wziąć udział w konkursie na kocie zdobienie paznokci. Serdecznie zapraszam! Szczególy.