Pisanie
zakupowej listy życzeń jest super pomocne – działa jak prosta
wizualizacja celu. Wspomaga motywacją nasze działania, niesie ze
sobą obietnicę nagrody za tytaniczne wysiłki wystrzegania się
sklepowych pokus. W praktyce – gdy mam ochotę kupić coś
niepotrzebnego wracam myślami do mojej chciej-listy i zyskuję
więcej sił, aby racjonalizować wydatki. Taka jestem dzielna! To o
czym po cichu marzę? A raczej – co planuję kupić w ciągu
najbliższego roku? 😉 Ostrzegam, to będzie baaardzo długa lista!

Sprzęt
elektroniczny. Mój telefon Nokia C3 już powoli umiera, po ponad 4
latach czas wymienić go na nowy. Nie chcę jednak rozstawać się ze
sprzętową klawiaturą qwerty i długim czasem działania baterii,
dlatego jego następcą zostanie Blackberry.
Nie zdecydowałam jeszcze który model, ale raczej coś prostego. Aby
jednak móc korzystać z tych wszystkich fajnych aplikacji chciałabym
kupić sobie iPoda touch.
Dla mnie to będzie zestaw idealny 😀
Czytnik
e-booków to moja zachciewajka od dawna. Chętnie obejmę w
posiadanie Kindle Paperwhite.
Lustrzanka
Canon EOS 700d. Co
prawda moja cyfrówka jest naprawdę super, ale zawsze chce się mieć
coś lepszego.
Komputer
stacjonarny. Aby grać w Wiedźmina 3. No i robić blogaska 😉
Bielizna.
Czas wymienić starą i zużytą na nową i ładną. Oprócz takiej
codziennej chciałabym też zumbowy stanik sportowy. Obuwniczymi
zachciewajkami są super wysokie kozaki.
Ale rozejrzę się też za wygodnymi butami do spódniczek na wiosnę.
Coś polecacie? No i na koniec moja wymarzona torebka zlisem… Mam nadzieję, że uda
mi się w styczniu lub lutym zebrać na nią pieniądze.. Myślę też
o uniwersalnej torebce wielkości teczki A4, ale trudno mi się na
jakąś zdecydować.
Mam
całe mnóstwo kosmetyków do makijażu, ale cóż poradzę na to, że
tyle mi się jeszcze podoba. Szczególnie marki the Balm
klasyczne, matowe cienie w palecie Meet Matt(e) Nude,
rozświetlacz Mary Lou-manizer oraz paleta róży i pomadek
How 'Bout Them Apples. A do tego zachwycające cienie-planety
z zestawu Cosmetics Galaxy Chic. I cień Maybelline „Seashore
frosts”.
Marzę
też o zestawie „Face Colour Enhancing Trio” od Shiseido.
Ten pędzelek! I te kolory! Oglądałam już go na żywo w Douglasie
i wybrałam sobie odcień „Apple” nr RD1, ale niestety
jeszcze muszę poczekać zakupem. O ile z wymierzonych wyżej kosmetyków do makijażu będę musiała być może zrezygnować z powodu ograniczonego budżetu, to kasetki Shiseido nie odpuszczę!
Jak
kolorówka, to też pędzle. Brakuje mi takich porządnych do
makijażu twarzy. Na oku mam Zoeva Luxe Face Definer i Real
Techniques
do różu. Zastanawiam się też nad Hakuro h24 do
różu i h13 do konturowania i rozświetlania. Potrzebuję też
dobrej jakości pędzla do pudru, najlepiej takiego, który dobrze
będzie sobie radził z kosmetykami mineralnymi. Co polecacie? Na
wishliście jest też grzebyczek do rzęs z Inglota.
Przerzucam
się na pielęgnację bliższą naturalnej i bardziej
przeciwstarzeniową. Sporo konwencjonalnych kosmetyków już mi się
kończy i jako następne chciałabym kupić parę zestawów z
Biochemii urody: tonik z kwasem mlekowym, żelhialuronowo-peptydowy oraz
hydrolat zielonej herbaty.
Bez zmian pozostaną dwa produkty maki Frutiqueżel pod oczy i
peeling enzymatyczny. Oba kosmetyki już miałam i jestem zachwycona,
planuję kupić kolejne opakowania. Chciałabym też wypróbować maskę algową Belnatur „Bilberry.
Mam
też plany dotyczące zakupów w Starej Mydlarni
na liście jest między innymi dezodorant typu ałun i miętowy wosk. Natomiast krem z kurkumą wyznaczam jako produkt na noc na następną wiosnę i lato.
Nie
mogłabym nie uwzględnić superdługiej listy lakierów. Oj, dużo
tego, w tym także różne akcesoria, ale już spisuję:
  • OPI
    Sheer tints
    – zestaw miniaturek
  • Super
    multichromowy lakier, najlepiej „Mutagen” I love nail polish
    (ta nazwa!), ale może też coś Polish Me Silly
  • Płytka
    Bundle Monster z dinozaurami i pewnie wiele innych płytek 
  • Metalowy
    jednorożec do przyklejenia napaznokcie
  • Lakier
    FunkyFinger „Unicorn Farts”
  • Najnowsze
    lakiery Colour Alike – seria „multichrome”
  • Dance
    Legend „Cosmic rainbow” i „Prismatic”
  • Płytka
    do stempli Konad: m91, m65, m64, m63
  • Lakiery
    Konad do stempli: czarny, biały, złoty
  • „Pachnące”
    lakiery wszelakiej marki
  • Models
    Own „Flip Flop” i „Bubblegum”
  • Orly
    Pure Porcelain
  • OPI
    My Vampire Is Buff w wersji hybrydowej
  • Color
    Club Poptastic
  • China
    Glaze Tart-y For The Party
  • Foxy
    Paws „Let’s have a kiki” i „Lambada”
  • Picture
    Polish „Aurora”
  • Allepaznokie
    holograficzny nr 1 (srebrny)
  • Serum
    no 5 świecący w ciemności „Laven-daringly Bright”
  • Essie
    „Chinchilly”
  • Essie
    „Boom boom room”
  • Inglot
    nr 368
  • Sally
    Hansen Color Foil „Liquid Gold”
  • Deborah
    nr 33 (fioletowy jak Milka)
  • Orly „Mirrorball”
  • Trind Nail Repair – wersja z formaldehydem i bez
I
na sam koniec drobiazgi warte uwagi i rozważenia:
  • Golden
    Rose matowa pomadka 04 (intensywna czerwono-koralowa)
  • Szampon
    Balea dodający objętości Wiśnia i Jaśmin
  • Yankee
    Candle: citrus water, lilac petals, beach walk, sun and sandy
  • szminka
    Rimmel Kate Moss nr 16
  • Maski
    Algowe Belnatur unique Cosmetics, najchętniej Billberry
  • Płatki
    teff marki Incola
  • krem
    matujący Vichy Capital Soleil SPF 50 – do kupienia na wiosnę,
    gdy skończę obecny
  • azjatycki
    krem BB – być może Skin Food Herbaciany z brzoskwini i zielonej
    herbaty
  • kosmetyki z Azjatyckiego Bazaru
  • złoty
    i srebrny eyeliner, np. Golden Rose
  • książka
    „Położna: 3550 cudów narodzin”
  • książka
    Kamili Hebdy „Ziołowy Zakątek. Kosmetyki, które zrobisz w domu”
  • na
    lato krem z filtrem Sun Ozon z Rossmanna
  • Inglot Duraline
Nic
tylko więcej zarabiać, tak se ten konsumpcjonizm wyhodowałam, że
teraz mi wstyd, no ale wszyściutko jest dokładnie przemyślane.
Mimo to po jakimś czasie pewnie z czegoś zrezygnuję, ale
generalnie należy rozważać tę listę jako moje plany zakupowe.
Jestem ciekawa, czy czegoś nie zapomniałam 😉 Wszystko na bieżąco
umieszczam w zmodernizowanej zakładce „to chcę kupić”,
specjalnie dla ciekawych 🙂 Ostatnio ciągle coś tam dopisuję!