Co roku w grudniu przygotowuję moją lakierową „wishlistę”. Nie traktuję jej jako listy życzeń na święta, ale raczej jako plan zakupowy na następny rok. Niestety lista z czasem się wydłuża, zamiast kurczyć, ale mimo to nie zniechęcam się do jej tworzenia. Pomaga mi w podejmowaniu satysfakcjonujących decyzji zakupowych i zachowaniu zdrowego balansu między oszczędnością a szalonym kupowaniem kolejnych lakierów do paznokci. Już samo tworzenie tego zestawienia daje dużo frajdy, nawet, jeżeli te wszystkie piękne lakiery nigdy do mnie nie trafią.

1. FREZARKA
Plus oczywiście kurs obsługi frezarki, najlepiej u Panny Marchewki 🙂 Chciałabym przede wszystkim zacząć spiłowywać hyrbydy zamiast ściągać je acetonem.

2. LAMPA LED
Nie jest może mi jakoś super niezbędna, bo mam sprawną lampę UV. Ale czasem mnie męczy długie czekanie (2 minuty na warstwę), szczególnie gdy sama sobie maluje paznokcie. I niestety nie wszystkie hybyrydy się w takiej słabszej lampie utwardzają (np. Victoria Vynn Pure). Mam nadzieję, że uda mi się w miarę szybko na jakąś uzbierać 🙂

3. NEONAIL TERMICZNY
Tylko nie mogę się zdecydować co do koloru, pewnie na jednym się nie skończy 🙂


4. MATOWY TOP HYBRYDOWY
Do błyszczących, shimmerowych lakierów – uwielbiam taki zmrożony efekt!

5. VICTORIA VYNN GEL POLISH
Przede wszystkim potrzebuję nowej białej i czarnej hybrydy. Ale jest też dużo innych kolorów z tej serii, które szalenie mi się podobają.

6. VICTORIA VYNN PURE
Pisałam już Wam, że to moje ulubione hyrbydy? Na razie mam 4 i spodobały mi się tak bardzo, że chciałabym mieć wiecej kolorów 🙂

7. PYŁEK INDIGO BUTTERFLY
Mam już kilka pyłków multichrom, ale niestety gdy robiłam zakupy to najpiękniejszy „Butterfly” nie był chwilowo dostępny.

8. AKRYL W PROSZKU
Do sweterkowych zdobień na zimę. Na pewno biały, ale także kilka kolorowych. Myślę, ze kupię jakiś Neo Nail 🙂

9. INDIGO CAT EYE
Widziałam ten efekt na żywo i jest niesamowity! Najbardziej podoba mi się czadowy „Like a star”, kupię go podczas następnej wizyty w sklepie Indigo.

10. HYBRYDY INDIGO
Upatrzyłam sobie kolor „First lady” (to może być mój idealny nude!) oraz morski „Lagos” (miałam już go na paznokciach, jest przepiękny!).






1. COLOUR ALIKE
Lakierów CA mam mnóstwo, mnóstwo i regularnie kupuję
nowe. Nowości pojawia się jednak tak dużo, że nie jestem w stanie nadążyć, choć
wszystkie takie piękne!
Na wishliście mam całą cudną serię „Stardust
story” oraz nowe „Black Saint” i „Sinner Lady” 2.0.
 A do stempli – pastelowy różowy „B. a
Sweetheart”, beżowy „B. an Ice Coffee”, turkusowy „B a.
Cozy Blanket – stempel” oraz metaliczny „B. an Aurora”, a także
zielonkawy „B a. Cashmere Coat”.
Chciałabym też wypróbować lakiery do stempli MoYou
London, ale to nawet nie będę próbować zaglądać do sklepu i wybierać kolory, bo
pewnie padnę z wrażenia 😉
  
2. REVLON seria
„Parfumerie”
Kilka lakierów już mam, ale najchętniej zebrałabym
wszystkie! Podoba mi się „Balsam Fir”, „Fresh Linen”,
„Espresso”, „Apricot Nectar”, „Chocolate
truffle”, „Wintermint”, „Pink pineapple”,
„African tea rose”, „China flowers” i o jeny, szkoda, że w
Polskich drogeriach jest ich tak mało!
  
3. ESSIE
Lubię nietypowe, szalone kolory, a Essie takie klasyczne,
że wydawało mi się, że na wishliście prawie ich nie będzie. A mimo to trochę
zachciewajek mi się uzbierało. Najbardziej wpadły mi w oko grafitowy „The
Prerfect Cover Up” oraz „Mind Your Mittens”, a także złoto-pomarańczowy
„1000th Shade – Aim To Misbehave”.
Marzy mi się też zebranie całej serii klasyków Essie:
biały „Blanc”, miętowy „Mint Candy Apple”, ciemny
„Wicked”, czarny „Licorice”, galaxy „Starry, starry
night”, niebieski „Bikini so teeny”, fioletowy
„Lilacism”, jasny „Go Ginza”, a także „Tart
deco”, „Marshmallow”, „Sand Tropez”, „Cashmere
Bathrobe” oraz „Turquoise & Caicos”. Pewnie większość tych
nazw i kolorów kojarzycie, nic nowego. Ot tak z czystego lakieromaniactwa
chciałabym je mieć, bo odcienie mają w sumie zwyczajne, ale fajnie byłoby zebrać
taki zestaw hitów Essie.
  
4. COLOR CLUB
Zachwycił mnie niedawno niesamowity lakier „Portfolio”,
pewnie za jakiś czas go kupię. Mam też na oku trzy holosie: fioletowy „Eternal
Beauty”, turkusowy „Scrangie” oraz czarny „Beyond”. A z klasycznych lakierów do
teraz żałuję, że przy ostatnich zakupach nie wzięłam „Age of Aquarious”, jest
taki śliczny!
5. OPI
Chciałabym jakiś fajny kolor z serii „Hello Kitty”! I
myślę też o zakupie dużych Sheer Tints, bo na razie mam miniaturki i bardzo je
lubię. Do teraz marzy mi się też „My Vampire is Buff” w wersji hybrydowej, to
mój ulubiony odcień nude 🙂
6. ZOYA
„Opal” albo ewentualnie „Maise” –
lakier z zielono-turkusowo-niebieskimi flejksami. Mam już takie tęczowe i te
popularne czerwono-zielone, ale bardzo chciałabym mieć takie w morskich
barwach.
  
7. CUCCIO
„Big Bang Theory” – nie dość, że bombowy lakier to
jeszcze ma fajną nazwę!

1. POLISH FLOWERS
Szalenie podobają mi się lakiery z serii „Polish
Flowers”. Widziałyście je w jakiejś drogerii?
2. ORLY
Lista lakierów Orly, jakie chciałabym mieć jest tak
długa, że aż ciężko wymieniać 😛 Mimo to spróbuję:
Seria „Blush” – cała!
Seria „Sugar high” – cała!
Seria „Merlose” – cała! Choć główny kolor
kolekcji, „Trendy”, już mam 🙂
Seria
„PCH”: pomarańczowy „Summer sunset”, żółty „Road trippin”
oraz różowy „Put the top down”.
A także neonowy
„Thrill seeker”, srebrny holo „Mirrorball”, szary
“Highlight” i “Mansion Lane” oraz beżowy „Pure Porcelain”.
Ale mi się tego nazbierało! Nie wiem jak ekipa Orly to
robi, ale wszystkie ich kolekcje mnie zachwycają!
3. CHINA GLAZE
Seria „City flourish” już jest w sumie dość
stara, ale wciąż się nią zachwycam i jeszcze nie kupiłam. A oprócz tego podoba
mi się „Pearl Jammin'” – błękitny ze złotawym shimmerem oraz uroczy
fiolet „Tart-y For The Party”
4. POLISH FOLK
Firma od serii kwiatowej wypuściła też kolekcję lakierów
„Polish Folk” z klimatycznymi nazwami. Bardzo chciałabym je
wypróbować, uwielbiam polskie produkty i kulturę!

 Płytek do stempli mam na wishliscie mnóstwo (szczególnie z MoYou London), mnóstwo, ale te tutaj zachwycają mnie najbardziej.

1. BUNDLE MONSTER
Jakoś zaraz po wspólnych zakupach w sklepie Bundle Monster pojawiło się kilka płytek, na punkcie których totalnie oszalałam, a zamawiać drugi raz tak szybko to już cięzko. Podobają mi się płytki we współpracy z nailart bloggers – Paulina Passion’s (nie ma na zdjęciu), Kelli Marissa oraz Nailedthepolish. I jeszcze ta kwadratowa z geometrycznymi kształtami i jelonkiem. Jeny, są takie boskie! Ktoś ma ochotę na wspólne zamówienie po nowym roku?

2. WINSTONIA
Bardzo mi się podoba, ale jakoś nie czuję, żeby opłacało się robić zamówienie w sklepie Winstonia tylko dla tej jednej płytki. Heh, na razie tylko wzdycham 😉

3. CURALI
Zamówię jak tylko będzie restock, są boskie!

 To które z tych lakierów są „indie” to sprawa dyskusyjna, ale dla mnie to są „super szałowe, wyjątkowe i drogie lakiery zza granicy” 😛

1. STARRILY
„Zyler the Cat” oraz „Menchie the Cat” chcę tak bardzo! I jeszcze holo top „Eclipse”. O jeny, czemu przesyłka z Live Love Polish musi być taka droga 🙁

2. FUN LAQUER
Nie będę tu wypisywać które podobają mi się najbardziej, bo jest ich tak dużo, że szkoda gadać 😉

3. Serum n5, świecący w ciemności

4. A ENGLAND
Słynny „St. George” i boski „Spirit of the Moors”, wciąz do nich wzdycham!

5. FOXY PAWS
Na zdjeciu jest „Lambada”, ale marzy mi się też pozytywny pomarańczowy „Let’s have a Kiki” oraz „Mine’s a Little Bigger Than Yours”.

6. PICTURE POLISH
Zakochałam się w „Salt water”! Wciąż na liście mam też multichrom „Aurora”, ale pewnie nie da się go już dorwać.

Ale się rozmarzyłam! Z rozmachem! Muszę przyznać, że tworzenie tego posta przez moment było aż dołujące – nigdy nie będę miała pieniędzy, żeby kupić wszystkie te lakiery! Ale z drugiej strony, bardzo dużo super fajnych rzeczy do mnie trafiło w ciągu ostatniego roku.
Najbardziej się cieszę chyba z pędzelków, które wygrałam w konkursie Winstonia. Bardzo udanym zakupem było też zamówienie „Simply Peel”, to naprawdę rewelacyjny lateks do skórek, chyba najlepszy jaki widziałam. Wreszcie mam porządne lakiery holo (Color Club i Dance Legend!), a także holo pyłek (mam go teraz na paznokciach!). Kupiłam też wypasione multichromy – Colour Alike „Vega” oraz „B. a Lagoon” do stempli, a także wymarzony ILNP „Mutagen”. Cieszę się też z termicznego BOW, z płytki „Classy & Chic” i paru innych oraz ze ślicznego Essie „Chinchilly”. Mam też jeden Orly (hehe w takim tempie to jeszcze przez wiele lat nie zbiorę wszystkich wypatrzonych kolorów;)). A to w sumie nie są wszystkie moje nowości 2016. To był super udany zakupowo rok, mam nadzieję, że następny też taki będzie.

Jeżeli podobają Wam się kolorowe numerki w tym wpisie, to na moim drugim blogu udostępniam do pobrania taki zestaw „punktorów” w kolorze niebieskim i różowym 🙂 KLIKNIJ TUTAJ ABY POBRAĆ NUMERKI

Zrobiłam też nielakierową listę życzeń – znajdziesz ją TUTAJ.
Wszystkie może życzenia spisuję i na bieżąco aktualizuję (możecie ją śledzić na Pintereście – klik), pomaga mi to planować lakierowe zakupy 🙂 A jaki Wy macie system zakupu lakierów? Oszczędzacie na te wybrane i wymarzone, czy kupujecie spontanicznie?