Zdecydowanie wolę taki widok z okna, niż tą szaroburość po roztopach. 
Zupełnie nie rozumiem tych zachwytów i radości, że stopniał
śnieg. Ja wiem, wszyscy czekają na wiosnę i lato, nie inaczej jest ze mną. Ale rany,
mamy dopiero połowę lutego, sensowna wiosna to dopiero za dwa miesiące. Teraz
mamy dwie opcje – śnieg i mróz albo bure błoto i lodowaty deszcz. Jak wobec
takiej alternatywy można narzekać na śnieg?? Może to egoistyczne z mojej
strony, bo śnieg to utrudnienia, ale mimo wszystko bardzo się cieszę z mroźnej zimy i białych
zasp. I smuteczek, że teraz niby wiosnę czuć w powietrzu, ale tak naprawdę to
nie wiosna, tylko pochmurne, ubłocone i zimne przedwiośnie. Na pocieszenie
polecam oglądanie zdjęć z zimowych spacerów. 
W ogóle w Gdańsku przy ulicy Abrahama jest meczet i kościół katolicki, w odległości niecałych 300 m od siebie. Do tego kościoła chodzę w niedziele na msze, a meczet ładnie wygląda na zdjęciach. 
Szadź! Szkoda tylko, że ręce mi marzły i drżały, przez co ostrość na macro strasznie uciekała. 

Zimą akademiki takie ładne!

 

Takie tam jeziorko w Gdańsku, kilka minut jazdy pociągiem od centrum. A jak ładnie! 

Okolice jeziorka powyżej (Gdańsk Jasień). Szadź taka piękna!

Kocham Trójmiasto za bliskość lasu!
Bułka też się cieszy z zimy i próbuje złapać śnieżynki za oknem

Dziesiąte zdjęcie z mojego archiwum, bo mi zabrakło do ładnej liczby 😛 Ale ul. Mariacka w Gdańsku zawsze taka urocza. Szkoda tylko, że te parę lat temu robiłam zdjęcia w czerni i bieli, meh. 

Nikt mi kurcze nie wmówi, że błotne roztopy są fajniejsze niż mróz i śnieg. 
Lubicie śnieżną zimę? 🙂