Ten wpis dedykuję organizatorkom oraz sponsorom spotkania
MAYbe Beauty. Dostałam taki ogrom prezentów, że aż nie mogłam w to uwierzyć!
Jestem tak podekscytowana, że chyba będę tu wirtualnie piszczeć z radości! O
kilku kosmetykach planuję pełne wpisy z recenzjami za jakiś czas, a tym czasem
zapraszam Was na prezentację nowości i opis mojego pierwszego wrażenia 🙂

 Zajrzyj też koniecznie do mojego wpisu z relacją zespotkania MAYbe Beauty „Jakie paznokcie mają blogerki?”  

Zacznę od najcudniejszej paczki – zestawu kosmetyków do
makijażu Make UP Revoloution. Czy uwierzycie, że nigdy wcześniej nie miałam nic
tej marki? W prezencie dostałam paletę cieni nude Iconic, rozświetlacz i zestaw
„zodiakalny”.
 
Rozświetlaczem jestem oczarowana. Jest zielony! A ja
uwielbiam takie nietypowe rozświetlacze i intensywny kolor w makijażu. Ten
kosmetyk pięknie opalizuje na szampańsko-zielono, daje taki syrenkowy efekt.
Już zaczęłam przygotowywać wpis na ten temat, będzie gotowy już niedługo 🙂
Make Up
Revoloution „My Sign”. Zodiakalnie jestem bykiem (nie żeby miało to dla
mnie jakiekolwiek znaczenie), ale wyszło jakieś zamieszanie i ostatecznie
dostałam zestaw dla raka. Bardzo się z tego cieszę, ponieważ ta kombinacja
kolorystyczna palety cieni dużo bardziej mi odpowiada. Tylko błyszczyk raczej
jest nie w moim odcieniu, wolę inne kolory. W ogóle kto wymyślił, żeby
dopasowywać makijaż do znaku zodiaku, a nie do typu urody czy karnacji? Tak czy
siak – paletka jest cudna i będzie w sam raz na wyjazdy! Mam tylko z nią jeden
problem – wg załączonej ulotki w zestawie jest „eye primer”, ale na odwrocie
kasetki w sekcji ze składem jest podpisane, że to wosk do brwi. Już się
cieszyłam, że będę miała fajną bazę pod cienie, ale teraz mam wątpliwości, czy
to tak zadziała. No nic, zobaczymy.

Bardzo interesujący zestaw kosmetyków dostałam od pani
Adrianny z firmy Oceanic/Oillan. Na pewno pojawią się jeszcze w kolejnych moich
wpisach, bo wydają się bardzo ciekawe i jak na razie nieźle się sprawdzają. Co
prawda największej gwiazdy, kremu z witaminą D, jeszcze nie testowałam, ale szalenie
mnie ciekawi. Przez to jednak, że wprowadzam wszystkie kosmetyki do swojej
pielęgnacji stopniowo, ten krem musiał poczekać na swoją kolej.
Bardzo ucieszył mnie zestaw maseczek 7th Heaven. Już
kilka razy kupiłam maseczki tej firmy i jak na razie zawsze byłam zadowolona.
Tą do włosów dałam mojej mamie, ponieważ zawiera olej kokosowy, który na moich
wysokoporowatych falach i lokach nieszczególnie się sprawdza, ale wiem, że u
mojej mamy zadziała ekstra. Natomiast pozostałe odłożyłam sobie na majówkę –
mam wtedy w planach porządne domowe spa 🙂

 
Bell rozpieszcza nas zestawem kosmetyków do makijażu.
Jeszcze nie miałam okazji ich przetestować, ale jak na razie na swatchach na
dłoni zapowiadają się naprawdę nieźle. Z chęcią napiszę więcej szczególnie o
kremowych cieniach, bo zapowiada się hit!
Zestaw drobnych gadżetów od drogerii.pl zawierał m. in. lakier
do paznokci ze srebrnym brokatem i śliczne naklejki „wodne”. Krówkę tradycyjnie
oddałam Mężowi 🙂
Mgiełka Bubble ma czadowy zapach, który kojarzy mi się z
wakacyjnymi owocami i kompotem. Trochę przebija w tym wszystkim alkohol, który
jest dość wysoko w składzie niestety. Szkoda, bo zapach ma naprawdę cudny, ale
alkohol zazwyczaj mocno podrażnia i wysusza moją skórę.
Jestem zawsze super zajarana eko kosmetykami, ale o marce
Tess jeszcze nie słyszałam. Bardzo jestem ciekawa, jak się sprawdzą te
produkty! Pianka do mycia twarzy jeszcze czeka na swoją kolejkę, planuję
wprowadzić ją do pielęgnacji za parę tygodni. Jeśli chodzi o żel do higieny
intymnej Tess, to mocno zastanawia mnie dodatek kory dębu i zapowiadane
działanie ściągające. Może się nie znam, ale nie pomyślałabym o takich
składnikach i działaniu w kontekście płynu do higieny intymnej. Co o tym
sądzicie?
Ziaja ma bardzo fajne kosmetyki, które regularnie kupuję.
Teraz mam np. tonik ogórkowy Ziaji, jest całkiem niezły. Ale ten zestaw do
ciała nie wiem, czy się u mnie sprawdzi – już widzę, jak będzie mi się chciało
tyle razy dziennie smarować 😉 Choć z drugiej strony balsam do ciała z tej
serii jest całkiem niezły, może te żele też będą super?
Słyszałyście już o kosmetykach DermoFuture? Ostatnio
często pojawiają się na blogach. Zaczęłam już używać serum do twarzy z biotyną,
jest całkiem niezłe, za jakiś czas podzielę się swoimi spostrzeżeniami w
osobnym wpisie. Wg planu płyn micelarny powinnam zacząć używać w przyszłym
tygodniu. Na razie zachwycam się tymi niebieskimi kuleczkami, które pływają jak
w szklanej kuli 😀
 
Ten balsam do ust i ciała Dr PawPaw to dla mnie prawdziwa
nowość i duże zaskoczenie! Do tego stopnia, że jeszcze nie wiem, co Wam więcej
na temat tego kosmetyku napisać 😉
Na koniec przedstawiam prezent od Moniki, sponsorowany
przez sklep Galeria 55. Nawet nie wiecie jak się ucieszyłam z tej świecy! Szykuję
dla Was wpis na jej temat, który pojawi się na blogu cienistość.pl. Sesja
zdjęciowa już zrobiona, jeszcze muszę skończyć pisać tekst i obrobić do końca
fotki. Mam nadzieję, że przygotowywany artkuł Wam się spodoba 🙂

 Przygotowałam już sobie plan wpisów na temat tych
kosmetyków, ale jeżeli macie jakieś pytania i o czymś chcielibyście przeczytać
szybciej, to dajcie znać w komentarzach! Jeżeli coś Was szczególnie
zainteresuje to z chęcią opublikuję recenzję 🙂