W maju miałam przyjemność uczestniczyć w warsztatach z Realac organizowanych przez Eurofashion w Pruszczu Gdańskim. To nowa marka lakierów hybrydowych na rynku, dla mnie szczególnie ważna, bo pochodzi z Pomorza, tak jak ja 🙂 Myślę, że warto poznać te lakiery, dlatego przygotowałam dla Was fotorelację z warsztatów i kilka słów na temat produktów Realac.

Taka fotorelacja, że nie zrobiłam zdjęć koleżankom (pozdrawiam, dziewczyny! Dzięki za miło spędzony czas!:*), tylko cały czas cykałam fotki lakierom. Heh, muszę się poprawić na przyszłość! A to ładne zdjęcie mojej osoby mam od Karoliny 🙂

Widziałyście mój filmik z warsztatów na facebooku Cienistość (klik)

WIOSENNA KOLEKCJA REALAC – PIĘKNE NEONOWE HYBRYDY

W prezencie dostałam zestaw do manicure hybrydowego w tym 6 buteleczek z wiosennej kolekcji Realac. To piękne, pastelowo-neonowe kolory o ciekawych odcieniach. Bardzo mi się podobają, myślę że te kolory są oryginalne i naprawdę wyróżniają się na tle innych neonowych kolekcji. Odcienie świetnie do siebie pasują – rewelacyjnie się sprawdzą nakładane razem np. jako ombre.

Prawda, że te kolory super wyglądają razem? Są wręcz stworzone, żeby zrobić z nimi tęczowy, wakacyjny gradient! 

Hybrydy Realac mają miłą do malowania, rzadką konsystencję, ładnie się rozprowadzają nie tworząc smug. Te kolory, które przetestowałam nie są zbyt kryjące, potrzebują mniej więcej trzech warstw. Ale nie jest to takie złe, bo da się je nakładać supercieniutko, paznokcie nie wyglądają grubo i nieestetycznie i nie ma obawy, że nieumiejętnie nałożona warstwa zacznie się marszczyć w lampie.
Przy wyborze odcieni trzeba przyglądać się wzornikom, bo kolory na naklejkach nie zawsze odpowiadają kolorom lakierów (np. #78 wydawał się miętowy, a jest klasycznie niebieski – zobaczcie zdjęcie poniżej).

Najpopularniejszy i najczęściej kupowany kolor firmy Realac to #98 „Don’t stop the music” – piękny granatowy z drobinkami. Na początku pomyślałam, że to lakier raczej na sezon jesienno-zimowy, ale od razu potem przyszedł mi do głowy pomysł, że ślicznie by wyglądał z białymi, marynistycznymi wzorkami!

PRODUKTY REALAC KTÓRE MI SIĘ SPODOBAŁY

Fajnie, że na warsztatach mogłam dokładnie obejrzeć i przetestować większość produktów Realac. Panie instruktorki wszystko nam pięknie pokazały i wytłumaczyły. A do tego w wolnej chwili można było podejść do stolika ze wszystkimi produktami Realac i obejrzeć wzorniki, kolory, pyłki. Jest w czym wybierać, bo choć to młoda marka, to w ofercie ma już ponad 100 kolorów!
Jestem bardzo ciekawa letniej kolekcji, która powinna się pojawić w sprzedaży już niedługo.

Kto policzy, ile tu jest kolorów? 😉

Kilka z produktów Realac szczególnie przypadło mi do gustu, chciałabym je tutaj wyróżnić i polecić.

Topcoat „no wipe” bez warstwy dyspersyjnej – to chyba będzie mój ulubieniec! Nakłada się super cienkimi warstwami, dzięki temu nawet niewprawiona osoba uniknie grubaśnych paznokci przy zdobieniach z wieloma warstwami i z wykorzystaniem pyłków. A pyłki wcierają się w niego super!

Płyn do zmiękczania skórek – jest naprawdę super skuteczny, śmiało może konkurować z moim dotychczasowym ulubieńcem Sally Hansen.

– Słoneczny, pomarańczowy kolor #48 „Yellow Background” – długo szukałam takiego odcienia! Idealnie pasuje do mojej ulubionej palety kolorystycznej, mam nadzieję, że kiedyś trafi do mojej kolekcji #miłośćodpierwszegowejrzenia

Mieniące się płatki (multichrome flakes) to mój hit! 

Multichromowe flejksy (mieniące się płatki) „Mirror flakies”. Nie wiem w którym momencie one są mirror, ale mimo wszystko warto kupić, bo ten efekt wgląda obłędnie!

Pyłek holograficzny z ich serii „Mirror effect” – jeżeli nie macie topcoatu „no wipe” to ten pyłek to najdrobniejsze holo do wcierania w warstwę dysperysjną, jakie wydziałałam. Nie dorównuje co prawda epickim pyłkom do wcierania w top no wipe (np. Indigo), ale to wciąż holo, które robi wrażenie, a przecież nie każdy posiada w swojej kolekcji top bez warstwy dyspersyjnej.

– Świetne odcienie nude – jasne, o lekko żółtawej tonacji. Trochę mi brakowało takich hybryd, klasyczne, chłodne różowe beże niezbyt pasują do mojej karnacji. Całe szczęście Realac ma w swojej ofercie naprawdę śliczne nudziaki, które powinny się spodobać wielu dziewczynom 🙂

Na warsztatach panie instruktorki pokazywały jak wykonać manicure hybrydowy oraz kilka łatwych zdobień z wykorzystaniem pyłków 🙂 

Takie zestawy czekały na uczestniczki warsztatów. To bardzo miły gest ze strony Realac, że mogłyśmy te rzeczy zabrać do domu do dalszej zabawy – dziękuję! 

LAMPA LED REALAC

Przyznaję, nie jestem fanką słabych lamp, a ta ma tylko 9 watów. Na pewno jest jednak bardziej skuteczna od popularnych mostków, ponieważ zawiera lusterko w spodniej części odbijające światło, a to sporo daje. Przetestowałam ją już kilkukrotnie i bez problemów utwardza lakier na czterech paznokciach. Nie zauważyłam też, żeby jakaś hybryda się marszczyła, nawet te problematyczne kolory z mojej kolekcji ładnie się utwardzają. Mimo wszystko ze względu na słabą moc lampy zalecałabym dla zwiększenia bezpieczeństwa wydłużyć czas utwardzania do 60 sekund.
Generalnie sama wolę lampy o większej mocy i sugeruję rozważyć zakup większego modelu. Ale ta może sprawdzić się na podróż, dla osoby o małym budżecie lub gdy mamy naprawdę mało miejsca.

Zabrałam niedawno lampę do znajomej – rzeczywiście na podróż jest idealna

Wiosenna kolekcja Realac jest naprawdę ładna i ma oryginalne odcienie neonów

Od warsztatów już minęły dwa tygodnie, trochę czasu mi zabrało przygotowanie tego wpisu. Ale oprócz relacji ze spotkania chciałam też przedstawić Wam produkty Realac i podzielić się moją opinią z pierwszych testów hybryd w domowych pieleszach. Te dwa tygodnie to oczywiście za mało, aby superdokładnie zrecenzować wszystkie produkty, ale zdążyłam już przetestować jak te hybrydy się odmaczają w acetonie, jak sobie radzą z pyłkami oraz przygotowałam kilka zdobień paznokci z ich udziałem.

Po pierwsze, pozytywnie zaskoczyło mnie to, że te hybrydy dobrze się odmaczają. Niestety moje paznokcie są dosyć problematyczne i nie wiem dlaczego, ale mam problem ze ściągnięciem niektórych hybryd. Tutaj wszystko ładnie zeszło w standardowym czasie, to super!

Ombre czy gradien?

Trochę szkoda, że te lakiery nie kryją nieco lepiej, ale podoba mi się to, że mogę je nakładać cieniutkimi warstwami i paznokcie wyglądają prawie jak pomalowane zwykłym lakierem, a nie grubszą hybrydą. To duży plus i gorąco polecam sprawdzić te lakiery osobom z krótszymi, drobnymi paznokciami.

Na koniec powtórzę się, ale jestem naprawdę bardzo zadowolona z topcoatu no wipe Realac. Nakładam go supercieniutkimi warstwami, a to wystarczy, żeby dobrze nałożyć i zabezpieczyć pyłek np. holograficzny. Jestem pyłkomaniaczką, ale zawsze ilość warstw (baza-kolor-kolor-top-pyłek-top) mnie zniechęcała, szczególnie, gdy miałam krótsze paznokcie. Z takim niezbyt gęstym topem teraz mi się lepiej pracuje i paznokcie „lżej” wyglądają 🙂

STYLIZACJE PAZNOKCI Z HYBRYDAMI REALAC

Przygotowałam kilka zdobień paznokci z hybrydami Realac. Część z nich już pokazywałam we wpisie z opalizującymi pyłkami:
Przeczytaj też: 4 sposoby na efekt syrenki 

A nie mówiłam, że te lakiery rewelacyjnie się nadadzą do tęczowego gradientu? Odcienie świetnie do siebie pasują i pięknie się łączą 🙂 

Dodałam pyłek „efekt syrenki”, tak bardziej mi się podoba 🙂

  

Ten różowy „holo efekt” nie jest tak naprawdę holograficzny, raczej przypomina neonową „syrenkę”

Pomarańczowy „Tiger Lily” będzie idealny na nadchodzące lato 🙂

Gradient dwoma kolorami – niczym wieczorne niebo. Podobają mi się te dwa odcienie razem 🙂 

Słyszałyście już o lakierach Realac? Jaki kolor najbardziej Wam się podoba? 🙂