To dwunasty miesiąc, w którym rysuję „ulubieńców” – mój art. journal prowadzę już rok! Bardzo cieszę się, że zdecydowałam się na tworzenie tych ilustracji bo to nie tylko super pamiątka, ale też świetnie pokazuje moje postępy w rysowaniu.

Kocham lato ze względu na obfitość świeżych warzyw i owoców oraz ładną pogodę na jeżdżenie do pracy rowerem 🙂 

JEDZENIE – KAPUSTA I PIEROGI 

To chyba będzie stała rubryka „ulubieńców miesiąca”, uwielbiam jeść i gotować. Zacznę od kapusty, bo ja tam lubię cebulę i kapustę. Jestem pełna szczęśliwości, ponieważ trwa sezon na świeże warzywa i owoce w tym pyszną, młodą kapustę. I z tej młodej kapusty robię bigos wg przepisu Kwestii Smaku. Jest przepyszna, bardzo sycącą i szybko się ją przygotowuje. Oprócz tego pożeram mnóstwo młodej marchewki, na surowo oraz pieczone (zawiane w plasterki boczku i na 20 minut do piekarnika). A na deser – truskawki ♥

Dobry Mąż wie, gdzie mnie zabrać na randkę 😉 

Jeśli chodzi o jedzenie na mieście to mój wspaniały Mąż zabrał mnie na randkę do popularnej pierogarni Mandu w Gdańsku Oliwie. Zamówiłam tam lemoniadę jagodową i sezonowe pierogi ze szparagami, były przepyszne! A na „deser” wypróbowaliśmy też pierogów w stylu orientalnym. Mandu to super miejsce, na pewno wybiorę się tam jeszcze raz.

Piękna sukienka w stylu lat 50 w kwiaty, jestem z niej bardzo zadowolona ♥ 

SUKIENKA VINTAGE NA WESELE 

W czerwcu wybraliśmy się na ślub i wesele. Para młoda prosiła o strój w stylu retro/vintage, dlatego postanowiłam kupić sobie nową sukienkę. W sieciówkach nie znalazłam nic ciekawego, odnoszę wrażenie, że sukienki popularnych marek to głównie luźne szmatki, które łatwo się szyje masowo, trudno znaleźć coś ładnego w stylu vintage. Dlatego zdecydowałam się na zakupy internetowe. Był z tym niezły dramat, bo najpierw zamówiłam śliczną sukienkę ze sklepu lejdi.pl. Miało być pięknie, ale okazało się, że kiecka za prawie dwie stówy zamiast z bawełny jest zrobiona ze 100% poliestru, a do tego uszyta w Chinach. Kilka razy sprawdzałam dla pewności opis na stronie sklepu – jest napisane „bawełna z domieszką elastanu”, a dostałam poliester, masakra. Odesłałam i całe szczęście dostałam zwrot pieniędzy, ale straciłam koszty przesyłki i czas. Nie polecam zakupów w sklepie Lejdi.pl, ponieważ nie wiadomo, czy nie ma przekłamań w opisach ubrań.
Do wesela zostało już mało czasu, dlatego musiałam szybko znaleźć inny sklep z sukienkami retro i błyskawiczną wysyłką. Zdecydowałam się na sklep Brit Style, kontakt z obsługą sklepu jest tam bardzo dobry, a sukienka naprawdę jest z bawełny. Wybrałam ostatecznie model „Royal Ballet” i jestem naprawdę zadowolona, sukienka jest śliczna i ma świetny krój, który idealnie pasuje do mojej figury. Moja teściowa pomogła mi z drobnymi poprawkami (m. in. wszyła dodatkową halkę) i byłam gotowa na wesele. Zdjęcia zrobiłam co prawda innego dnia, więc nie mam już tu ładnego makijażu ani fryzury, ale chciałam przede wszystkim pokazać, jak piękna jest ta sukienka

Zestaw na lato z kokosowymi kosmetykami Palmer’s ♥ 

KOSMETYKI 

Największym „urodowym” hitem miesiąca są dla mnie kosmetyki Palmers. Mają takie śliczne zapachy! Balsam do ciała pachnie jak słodka, kokosowa Princessa, podobnie świetna pomadka do ust. Polecam bardzo, jak mi się ta pomadka skończy to na bank kupuję nową 🙂

Wystarczy pół godziny aby mieć miękkie, gładkie stópki 😉 

Spodobały mi się też „skarpetki” regenerujące Lirene. Nie spodziewałam się takiego super działania – używałam ich miesiąc temu, a skóra stóp jest wciąż wyraźnie gładsza i bardziej miękka niż zwykle. To nie są intensywnie złuszczające skarpetki, dlatego można spokojnie ich użyć także teraz, latem, polecam. Więcej na ten temat napisałam we wpisie na temat pielęgnacji stóp:

Przeczytaj też: Moje sposoby na domowy pedicure i zadbane stopy na lato 

Który kolor podoba Wam się najbardziej? 

Ulubionymi lakierami miesiąca tym razem nie są hybrydy, tylko klasyczne lakiery Miss Sporty z serii „Precious Pearl”. To naprawdę śliczna, ciekawa i oryginalna kolekcja na lato, warto przyjrzeć im się z bliska.

Przeczytaj też: Lakiery Miss Sporty „Precious Pearl” – swatche 

Jednym z hitów czerwca jest widok z mojego okna na polanę, na której regularnie pasą się sarny i biegają dziki. Lubię podczas pracy zerkać przez okno na zielone drzewa, żeby dać odpocząć oczom. Ostatnio jest podwójnie pięknie, bo często obserwuję dzikie zwierzęta. A jak mam chwilę wolnego to mogę wybiec z domu i podkraść się naprawdę blisko sarny, wspaniałe doświadczenie!

Dzisiejsze polowanie z aparatem uważam za udane!  Mieszkam w cudownym, cudownym miejscu i widok z okna mam na polanę i las. Polana jest ogrodzona, ale gdzieś musi być dziura w płocie, bo regularnie pojawiają się tu dzikie zwierzęta – sarny i dziki, nieraz całymi stadkami. Zwierzak tutaj to w sumie nie wiem czy sarna (koza) czy łania, w sumie dzikie jelenie widziałam tylko raz w życiu, ale raczej sarna, bo taka nie za duża. Może ktoś bardziej doświadczony mi podpowie? Wiem, ze mój aparat niezbyt się nadaje do takiej fotografii w terenie więc zdjęcia kijowej jakości, ale za to jaka radość! Może w weekend albo inny wieczór się gdzieś zasadzę z aparatem w pobliżu, żeby więcej zwierzaków pooglądać 🙂 xoxo #sarna czy #łania ? #zwierzęta #zwierzeta #dzikiezwierz#natura #lasypanstwowe #lasy_panstwowe #LasyPaństwowe #wlesie #polana #las #lasy #lesnictwo #przyroda #instaforest  #lato #keepitwilde #gdańsk #gdansk #gdanskoliwa #ilovegdansk #igersgdansk #gdansk_official #ilovegdn #photosinbetween
Post udostępniony przez Paulina Weiher @theCieniu (@paulinaweiher) 12 Cze, 2017 o 12:55 PDT
To miała być Gal Gadot. Z podobieństwa w ogóle nie jestem zachwycona, ale za to cieszę się z postępów w kolorowaniu i cieniowaniu skóry kredkami 🙂 

POPKULTURA 

Ekscytuję się „Wonder Woman”! Sam film jest przeciętny, choć wciąż lepszy niż większość produkcji superbohaterskich. Dało się jednak oglądać bez cierpień, momentami było nawet zabawnie i ciekawie. A Gal Gadot, o jeny, jaka ona jest zachwycająco piękna! Jestem nią zauroczona ♥ Charyzmatyczna, śliczna, pozytywna, interesująca. Przeczytałam kilka artykułów na jej temat, obserwuję ją na Instagramie i z każdym zdjęciem coraz bardziej mi się podoba. Nawet próbowałam ją narysować, ale niezbyt udało mi się uchwycić podobieństwo (choć kilka osób poznało, że to Gal Gadot, wow, dziękuję!).

W czerwcu byłam chora i przez jakiś czas nie miałam na nic siły poza spaniem i leżeniem. Aby jakoś sobie uprzyjemnić ten okres nadrobiłam serialowe zaległości i obejrzałam drugi oraz trzeci sezon iZombie. To miły, odmóżdżający (hehe;)) serial typu procedural z bohaterami zombie. Zazwyczaj typowe seriale z zagadkami mnie strasznie nudzą, ale tutaj motyw zombie jest pomysłowy (szczególnie przejęcie osobowości wraz ze zjadanym mózgiem) i ciekawy, a bohaterowie (choć nie wszyscy) są interesujący i budzą sympatię. Ravi najlepszy, ale główna bohaterka Liv też jest fajna. Oglądaliście? Jak wrażenia?

Jeśli chodzi o książki, to jestem w trakcie kilkutomowej serii „Chłopców”, o której napiszę w następnym miesiącu 🙂

Przeczytaj też: wpisy z serii „Ulubieńcy miesiąca” 

Jak Wam minął czerwiec? Co Was najbardziej zainteresowało? 🙂