Bardzo, bardzo lubię kreatywne wyzwania, choć bardzo często mam trudności, ze znalezieniem czasu na realizacje wszystkich zadań. Ale jesiennego wyzwania u Zenji nie mogłam opuścić, tym bardziej, że to tylko kilka dni. Przy okazji poćwiczyłam też malowanie liści i zrobiłam kilka zdjęć, z których jestem zadowolona ?

Przeczytaj też: Wpis na blogu Zenja o wyzwaniu ♥ 

Farby Winsor and Newton Cotman Pocket Sketchbook – mój mocno zużyty zestaw i pędzelek z niego 

MALOWANIE AKWARELAMI – PRZYBORY I NAUKA 

Moje przybory:
– farby akwarelowe Winsor&Newton Cotman sketchbook – zestaw 12 półkostek
– pędzelek z powyższego zestawu plus drobniutki pędzelek do zdobień paznokci, żeby namalować detale
– papier akwarelowy Canson Student
– cienkopisy Sakura Micron – grubość 01 i 03
– brushpen Pentel touch oraz Faber Castel Pitt Artist Penn czarny i grafitowy

Przeczytaj też: Farby akwarelowe dla początkujących Winsor&Newton Cotman sketchbook
Przeczytaj też: Brushpeny do hand letteringu Faber Castell ♥ 

Był czas na naukę i ćwiczenie malowania liści, teraz czas na wnioski:
– Na początku, do nauki na rozgrzewkę łatwiej jest malować akwarelami obrazki z czarnym konturem (przykłady – mój grab i liść dębu)
– Jednak lepiej i ładniej mi osobiście wychodzą rośliny bez tych konturów (klon, kasztanowiec, jesion).
– Żeby liście wyglądały w miarę realistycznie nie można używać niezmieszanych barw bezpośrednio z palety, ponieważ kolory akwareli są bardzo nienaturalne. Trzeba zieleń mieszać i dodawać do niej trochę brązu, żółtego, szarego, niebieskiego a nawet czerwonego. Staram się zawsze odwzorować odcienie ze zdjęć. Wydaje mi się, że to nie mieszanie kolorów to najczęstszy błąd u początkujących – i zarazem taki najprostszy do naprawienia 🙂
– Liście najlepiej wychodzą, jeżeli maluję je na podstawie konkretnego zdjęcia i odwzorowuję też układ cieni z fotografii. Szukam zdjęć na Wikipedii albo na darmowych stockach (ostatnio polubiłam Pixabay), wybieram takie z oświetlonymi liśmi, gdzie układ cieni jest wyraźny.
– Liście wyglądają bardziej realistycznie, jeżeli namaluję na nich jakieś niedoskonałości – brązowe plamki i przebarwienia, dziurki.
– Liście i kwiaty w sumie już mi wychodzą nieźle, jestem z siebie zadowolona, ale zdecydowanie muszę potrenować krajobrazy, bo na razie jest lipa 😉
– Najtrudniejsze w malowaniu jest zacząć. Oraz znaleźć czas na zrobienie zdjęcia przy naturanym świetle w listopadzie!
Mam nadzieję, że ten zbiór moich spostrzeżeń i rad na temat malownaia liści Wam się przyda. A teraz czas na moje prace!

Przeczytaj też: Uczę się rysować i malować rośliny – wyzwanie #project_plant ♥  

AKWARELOWE JESIENNE LIŚCIE – MOJE PRACE

Dzień 1 GRAB – jestem nawet zadowolona z cieniowania 
Dzień 2 DĄB – tu niestety uważam, że mi nie wyszło. Jak widzicie próbowałam dwukrotnie, ale i tak nie jestem zadowolona. 
Dzień 3 KLON – nawet udało mi się znaleść pasujące drzewo! A liść wyszedł bardzo zacnie 🙂 
Dzień 4 JESION – z tego liścia też jestem zadowolona 🙂 Może nawet przypnę go sobie na ścianę

Dzień 5 KASZTANOWIEC – miałam jeszcze dodać białą kredką odblaski na kasztanach gdy farba wyschnie, ale zapomniałam! Nadrobiłam dopiero wieczorem, już po zrobieniu zdjęcia. Szkoda, bo dzięki tym odblaskom ilustracja dużo lepiej wygląda, choć taka w sumie też jest niezła. 

Zenja przygotowała taki piękny szablon, ale nie mam drukarki, więc po prostu malowałam na papierze akwarelowym, a potem uzupełniłam szablon digitalowo 🙂 

Robienie zdjęć na tle liści pozytywnie zmusza do spacerów 🙂 

Przeczytaj też: moje prace z poprzedniego kreatywnego wyzwania u Zenji.  

Kto chciałby też poćwiczyć malowanie liści akwarelami? 🙂