makijaż kosmetykami mineralnymi puder glinkowy primer mineralny podkład

 

Z pewnością słyszeliście już o dobroczynnym wpływie kosmetyków mineralnych na skórę, szczególnie przy cerze problematycznej. Najczęściej mówi się o podkładach mineralnych, ale równie ciekawe są też mineralne pudry glinkowe. Wydaje mi się, że są najlepszą kategorią produktów na start dla osób początkujących, które chcą zacząć korzystać z kosmetyków mineralnych. Mają dużo zalet i są przy tym łatwiejsze w obsłudze od podkładów mineralnych. Dla mnie puder glinkowy to punkt obowiązkowy w każdym makijażu!

 

Puder glinkowy – co to jest?

Kaolin (biała glinka), czyli główny składnik pudrów glinkowych glinkowy absorbuje nadmiar sebum, dzięki czemu skóra przez cały dzień wygląda dobrze. Nie jest zupełnie matowa, lekko się połyskuje jak satyna, ale to ładny blask zdrowej skóry a nie tłusty, brzydki łój. Jest też gładsza i miła w dotyku. Taki primer sprawia też, że podkład mineralny ładniej się nakłada i lepiej wygląda, nie wchodzi w pory ani się nie warzy, nawet jeżeli się spieszę lub mam grubą warstwę tłustego kremu.

Właściwości i zalety pudrów glinkowych:

– mają działanie matujące
– regulują wydzielanie sebum
– pomaga w walce z niedoskonałościami
– baza do makijażu mineralnego
– przedłuża trwałość podkładu
– pielęgnujące właściwości glinek, bogate źródło soli mineralnych
– ściąga pory, zmniejsza ich widoczność

 

pędzel do podkładu mineralnego flat top kolorówka annabelle minerals
Do pudru glinkowego używam tego samego pędzla, jak do minerałów. Tutaj trzymam flat top ze sklepu Kolorówka.

 

Jak nakładać puder glinkowy?

Wariant pierwszy – nakładanie pudru glinowego jako primer mineralny, pod podkład mineralny. To mój ulubiony sposób! Można do tego wykorzystać pędzel, ale ja często wybieram puszek albo gąbeczkę (suchą). Wciskam sporą ilość pudru w skórę (szczególnie obszar strefy T), czekam chwilę, po czym strzepuję ewentualny nadmiar puchatym pędzlem i nakładam podkład mineralny.
Drobna uwaga – na początku nakładałam ten puder pędzlem typu flat top do minerałów. To bardzo dobre narzędzie, ale nakładanie pudru na skórę z tłustym kremem z filtrem sprawiało, że pędzel bardzo szybko się brudził – zbierał trochę kremu z twarzy na włosie. Żeby zachować higienę i nie wywołać trądziku używaniem brudnego pędzla musiałam ten pędzel myć codziennie, co dla mnie jest strasznie upierdliwe. Teraz używam gąbeczki albo puszka, ponieważ łatwiej mi je codziennie prać i trochę szybciej schną. Ale podkład mineralny już nakładam standardowo pędzlem.

Wariant drugi – jak tradycyjny puder sypki, puchatym pędzlem na całą twarz. Czasem używam w ten sposób pudru Lily Lolo „Flawless Matter”, ale rzadko. Zazwyczaj jednak nakładam primery glinkowe bezpośrednio na krem z filtrem, jako podkład mineralny. Potem nie potrzebuję już dodatkowego pudru, ewentualnie na większe wyjścia sięgam po wykańczający puder HD.

 

gąbeczka do minerałów softie annabelle minerals
Czasem nakładam puder glinkowy gąbeczką lub puszkiem. Tutaj trzymam gąbeczkę Annabelle Minerals „Softie” – ale nie wierzcie nazwie, ta gąbeczka jest strasznie twarda i mało sprężysta, nie przepadam za nią.

 

Zmatowienie skóry z pudrem glinkowym

Chciałabym zwrócić uwagę na istotną kwestię – kosmetyki mineralne, nawet te matujące, nigdy nie dają pełnego, supermocnego matu. A przynajmniej takie są moje doświadczenia – nawet od razu po nałożeniu minerałów, moja skóra nie jest zupełnie matowa, zawsze pozostaje lekki blask. Dla mnie to super zaleta – dzięki temu skóra ma zdrowy i bardzo naturalny wygląd. Co więcej ten efekt jest dość stabilny – wciągu dnia strefa T stopniowo świeci się coraz bardziej, ale nadmiar sebum pojawia się dużo wolniej niż przy tradycyjnych kosmetykach matujących, a skóra dłużej wygląda ładnie i zdrowo.

Jeżeli jednak zależy Wam na mocnym efekcie matu, to jako puder wykańczający wybierzcie jakiś tradycyjny puder matujący. Można oczywiście te produkty łączyć – najpierw nałożyć primer, podkład mineralny, a na wierzch inny puder matujący. Sama czasami korzystam z tego rozwiązania, jeżeli mam na twarzy tłusty krem z filtrem (mam teraz dwa inne pudry do tego – Lorigine HD oraz theBalm Sexy Mama). Ale bardzo często poprzestaję na primerze glinkowym i jednej warstwie podkładu mineralnego.

Podsumowując – dla mnie efekt matu jaki daje puder glinkowy jest zadowalający i wystarczający. Nawet jeśli po paru godzinach strefa T zaczyna się świecić, to wystarczą mi do poprawek same bibułki matujące. No i będę szczera – NIC nie jest w stanie zagwarantować, że moje czoło i nos będą matowe cały dzień. Ze wszystkich kosmetyków jakie wypróbowałam matujące minerały dają najbardziej trwały i ładnie wyglądający efekt.

 

Naturalny makijaż na lato kosmetyki mineralne
Makijaż wykonany kosmetykami mineralnymi – puder glinkowy, podkład mineralny i cienie mineralne.

 

Puder glinkowy jako suchy szampon

Prawie rok temu odstawiłam zupełnie suche szampony. Wcześniej Batiste był moim największym przyjacielem, ponieważ pomagał unieść u nasady i dodać objętości moim rzadkim włosom. Jednak problemy z przesuszoną skórą głowy zmotywowały mnie do odstawienia suchych szamponów. Od tego czasu, gdy potrzebuję szybko „odświeżyć” włosy wspomagam się właśnie pudrem glinkowym z Kolorówki. Wysypuję puder na wieczko, nabieram trochę na opuszki palców i wmasowuję w skórę głowy, w razie potrzeby wyczesuję nadmiar. Po chwili włosy stają się bardziej uniesione u nasady, nabierają objętości, a fryzura lepiej wygląda. W ten sam sposób korzystała z tego pudru w awaryjnej sytuacji też moja koleżanka i obie potwierdzamy – to działa. A co najważniejsze – nie wysusza ani nie podrażnia skóry głowy! Maseczki z glinki stosuję na skórę głowy już od dawna, zawsze pomaga mi to oczyścić skórę i załagodzić przetłuszczanie. Tym bardziej chętnie sięgam po puder zamiast suchego szamponu – nie tylko poprawia wygląd włosów, ale też ma pozytywny wpływ na skórę głowy. Polecam bardzo! 🙂

 

 

Przegląd i porównanie pudrów glinkowych

Przygotowałam dla Was porównanie trzech pudrów glinkowych – Annabelle Minerals „Pretty neutral”, Lily Lolo „Flawless Matte” i Kolorówka „Primer kaolin oil control matte”. Oczywiście to nie są wszystkie primery glinkowe dostępne na rynku. Wymieniłam jedynie te, które sama miałam okazję przetestować i o których mogę coś więcej powiedzieć.

 

Puder primer glinkowy Annabelle Minerals "Pretty Neutral" kolor kosmetyki mineralne
Puder primer glinkowy Annabelle Minerals „Pretty Neutral”

 

ANNABELLE MINERALS “PRIMER PRETTY NEUTRAL”

54,90 zł za 4 g (13,73 zł za 1 g) w sklepie Annabelle Minerals.
Składniki INCI:
Illite (zielona glinka)
Mica (składnik mineralny nadający połysk)
Kaolin (biała glinka).

To chyba najpopularniejszy puder glinkowy w Polsce. Próbkę tego pudru dostałam do wypróbowania od Ani Kosmeologiki. Osypka zawierała na tyle dużo produktu, że mogłam go wykorzystać wiele razy i dokładnie przetestować.
Zrobiłam kilkukrotnie test – pół twarzy z pudrem z Kolorówki, pół twarzy z pudrem Annabelle Minerals. I zazwyczaj nie widzę żadnej różnicy, efekt zmatowienia, trwałości i wygładzenia jest dokładnie taki sam. Jedynie gdy mam na twarzy bardzo tłusty krem z filtrem to wydaje mi się, że puder Kolorówki lepiej go „zagruntowuje” i matowi, ale różnica jest naprawdę niewielka.

To czym primer Annabelle Minerals się wyróżnia, to kolor – „Pretty Neutral” jest dla mnie półtransparentny, ma delikatny beżowy odcień. Minimalnie ciemniejszy od mojej skóry, dlatego nakładany w dużej ilości lekko się odznaczał i robił plamy. Jednak po dokładnym rozprowadzeniu pędzlem i dołożeniu pokładu mineralnego primer „Pretty Neutral” stawał się niewidoczny. Dla mnie ten minimalny i delikatny kolorek to minus, ale może ktoś z nie tak bladą cerą będzie zadowolony z dodatkowego lekkiego krycia.

Ponieważ jednak wolę tradycyjną, transparentną wersję, długo wahałam się, czy kupić pełnowymiarowe opakowanie „Pretty Neutral”. Ale ogólnie to dobry i godny polecenia produkt; wydaje mi się, że ma najbardziej „glinowy” skład – myślę, że po dłuższym czasie regularnego używania ten puder mógłby mieć świetny wpływ na cerę tłustą lub trądzikową. Dlatego gdy w konkursie organizowanym pod patronatem Meet Beauty wygrałam bon do sklepu Annabelle Minerals zdecydowałam się wziąć też opakowanie „Pretty Neutral”. Na lato jego kolor powinien mi bardziej odpowiadać, a nakładany nie gąbką, ale pędzlem lepiej się stapia z moją skórą. Trochę szkoda, bo wolałam szybkie nakładanie gąbeczką lub puszkiem, ale mam teraz więcej pędzli, więc jest ok. Choć nie jestem pewna czy kupię kolejne opakowanie, gdy mój „Pretty Neutral” się skończy.

 

Glinkowy puder matujący Lily Lolo "Flawless Matte" puder mineralny
Glinkowy puder matujący Lily Lolo „Flawless Matte”. Teraz została mi tylko taka mała próbka – można ją kupić za ok. 10 zł w sklepie Costasy, wystarcza na dość długo.

 

LILY LOLO “FLAWLESS MATTE”

81,90 zł za 7 g (11,7 zł za 1 g) w sklepie Costasy.
Składniki INCI:
Kaolin (biała glinka)
Mika (składnik mineralny nadający połysk)

„Flawless Matte” to chyba mój ulubiony puder! Niestety jest dość drogi, dlatego zaczęłam testować inne pudry i szukałam tańszego odpowiednika. W mojej ocenie puder Lily Lolo jest najlepszy, ale pozostałym dwóm pudrom glinkowym niewiele brakuje, żeby mu dorównać. „Flawless Matte” bardzo ładnie wygląda na twarzy nakładany zarówno nad jak i pod podkład mineraln (albo solo). Lekko wygładza skórę (zmniejsza optycznie pory) i daje naturalny, dość stabilny efekt matu. Jest transparentny, na mojej skórze nie bieli (ale jestem blada). Ma dobre i wygodne opakowanie, jest wydajny. Fantastyczną, wyczerpującą recenzję opublikowała niedawno Basia – zajrzyjcie do niej, podpisuję się pod wszystkim co napisała 🙂

 

Puder glinkowy "Primer kaolin oil control matte" ze sklepu Kolorówka zrób sobie krem domowy puder
Puder glinkowy „Primer kaolin oil control matte” ze sklepu Kolorówka. Ma chyba najbardziej sypką formułę.

 

KOLORÓWKA „PRIMER KAOLIN OIL CONTROL MATTE”

29,90 za 12 g – zestaw DIY, bez opakowania i dodatków (2,49 zł za 1 g) w sklepie Kolorówka.com.
Składniki INCI:
5 g Kaolin (white ultrafine kaolin clay) – biała glinka
3,6 g Silica (krzemionka spherical P-1500)
2,4 g Polymethylsilsesquinoxane (mikrosfery silikonowe)
1 g Silk (puder jedwabny superfine)

Każdy składnik zapakowany jest w woreczek strunowy. W zestawie otrzymujemy wydrukowaną instrukcję i dodatkowe woreczki strunowe do wymieszania składników. Opakowania nie zamawiałam, ponieważ już miałam w domu puste pudełeczko na puder.

Mieszanie składników jest dość upierdliwe – zawsze trochę się rozsypie, zostają też resztki produktów w woreczkach. Myślę, że finalnie do mojego opakowania trafiło mniej niż 12 g pudru. Mimo to produkt z Kolorówki to wciąż najtańszy wariant, więc jeśli tak jak mi zależy Wam na niskiej cenie, to warto się pokusić. Puder jest gładki, sypki, lekko jedwabisty, wygląda na drobno zmielony.

Puder używałam kilka razy w tygodniu – nakładałam dość dużą ilość na strefę T (nadmiar potem strzepywałam). Po siedmiu miesiącach regularnego używania zostało mi ok. 2 g pudru, przy czym w między czasie odsypałam też trochę do przetestowania dla koleżanek.
Puder kolorówki jest transparentny. Może lekko bielić nakładany w dużej ilości, ale szczerze mówiąc na mojej twarzy tego nie widać. Lekko wygładza skórę. Delikatnie matowi, a efekt jest długotrwały, ale mimo to stopniowo znika w ciągu dnia; do poprawek wystarczą bibułki matujące – czyli standard. Bardzo polubiłam ten puder i na pewno kupię ponownie co codziennego stosowania.

 

puder kolorówka kaolin minerały półprodukty
Puder Kolorówki trzeba samemu wymieszać z półproduktów z zestawu.

 

Podsumowanie porównani – uwielbiam wszystkie pudry glinkowe!

Puder Kolorówki jest najtańszy, ale trzeba go samemu wymieszać i dokupić opakowanie. Najwyższą cenę ma puder Lily Lolo, ale to puder Annabelle Minerals ma najwyższą cenę w przeliczeniu na 1 g.

Pudry Kolorówki i Lily Lolo są białe-transparentne, a „Pretty Neutrals” AM ma lekki, półtransparentny kolor.

Wydaje mi się, że najbardziej atrakcyjny skład ma „Pretty Neutrals”, ale wszystkie trzy pudry mają ogólnie świetny skład.

Wszystkie trzy wymienione przeze mnie pudry glinkowe są świetne, ale chyba moim ulubieńcem jest „Flawless Matte”. Jednak ze względu na cenę zostawiam go sobie na większe okazje, a na co dzień wybieram dobry i tańszy puder Kolorówki. Teraz obu tych pudrów została mi tylko odrobinka i używam primera „Pretty Neutral” Annabelle Minerals.

Zobacz też: Przegląd kosmetyków mineralnych LORIGINE

Primer puder glinkowy annabelle minerals kosmetyki mineralne podkład mineralny
Aktualnie używam pudru glinkowego Annabelle Minerals

 

Primer glinkowy Annabelle Minerals "Pretty Neutral" i podkład mineralny "Lily Lolo" w odcieniu "Porcelain"
Primer glinkowy Annabelle Minerals „Pretty Neutral” i podkład mineralny „Lily Lolo” w odcieniu „Porcelain” ♥

 

Dlaczego lubię używać primerów glinkowych? Bardzo skutecznie i naturalnie matowią tłustą strefę T – nie tylko doraźnie, przez cały dzień, ale też w dalszej perspektywnie dzięki składnikom glinkowym regulującym wydzielania sebum. I rzeczywiście świetnie sprawdzają się jako primer – primer glinkowy matuje skórę, pochłania tłustą powłoczkę i zmniejsza widoczność porów, dzięki czemu podkład mineralny ładniej się rozprowadza i nie ma prawa się zwarzyć ani brzydko zebrać się w porach czy zmarszczkach. Taki makijaż wygląda potem ładnie i zdrowo przez cały dzień!

Włącz powiadomienia o nowych postach – kliknij dzwoneczek w lewym dolnym rogu ♥

Kogo namówiłam na przetestowanie primera glinkowego? A może macie już jakieś doświadczenia z takim produktem?