Świat, w którym ludzkość nękana jest przez plagę morderczych demonów pojawiających się każdej nocy na powierzchni ziemi. Jedyną ochronę przed nimi stanowią malowane znaki runiczne, ułożone w delikatną, magiczną barierę odgradzającą przeklęte potwory. Gdy każdej nocy ludzie kulą się ze strachu w swoich zabezpieczonych runami domach, nie sposób zadbać o rozwój przemysłu, kultury, państwa. Do teraz pamiętam te niesamowite emocje, które czułam czytając „Malowanego człowieka”. Totalnie zachwyciła mnie koncepcja świata przedstawionego – materializujące się w nocy śmiertelnie groźne demony, ta atmosfera strachu, gdy zapadał zmierzch! Paraliżujący lęk o życie przeżywany codziennie, najmroczniejsza z klątw nawiedzająca ludzkość jaką tylko można by sobie wyobrazić!

 

Peter V. Brett „Cykl Demoniczny”

Przygotowałam również filmik na YouTube związany z książkami z „Cyklu demonicznego”, a w nim – runiczne zdobienie paznokci świecące w ciemności (videotutorial) oraz rysowanie Inevery, jednej z głównych bohaterek serii. To jeden z pierwszych fanartów mojego autorstwa! Zapraszam do oglądania 🙂

Subskrybuj kanał na YouTube CIENISTOŚĆ

 

 

W skład „Cyklu Demonicznego” wchodzą następujące powieści (wg chronologii akcji):

„Malowany człowiek”
„Wielki Bazar; Złoto Brayana” (opowiadania)
„Pustynna włócznia”
„Wojna w blasku dnia”
„Dziedzictwo posłańca” (nowe opowiadania – polska premiera dziś!)
„Tron z czaszek”
„Otchłań”
„Barren” (nowe opowiadania – angielska premiera 20 września)
Każda z powieści w Polsce wydawana jest w dwóch tomach. Muszę przyznać, że dopóki nie spisałam tej listy nie zdawałam sobie sprawę, ile tego jest! 11 ksiażek + dwie nowe z opowiadaniami, mnóstwo stron, a pochłonięcie ich zajmuje zaledwie mgnienie oka!

Zobacz też: Jak czytać więcej książek? Moje sposoby na 52 książki w rok

 

runy znaki runiczne wzory zdobienie paznokci kaligrafia szkicownik
Magiczne runy chroniące przed demonami – wykaligrafowane oraz namalowane na paznokciach!

 

„Malowany człowiek”

Historia zaczyna się w skromnej osadzie, gdy główny bohater Arlen bezsilnie patrzy, jak groźny demon atakuje jego matkę. Paraliżujący strach, jaki opanowuje wtedy przyglądającego się temu ojcu na przekór wszystkiemu popycha Arlena do desperackiego działania i czyni go jednym z pierwszych członków ich społeczności, który walczy zamiast kulić się ze strachu. To moment przełomowy, w którym rozpoczyna się pełna niebezpieczeństw i silnych emocji droga Arlena.

W kolejnych tomach śledzimy losy Arlena i poznajemy historię pozostałych bohaterów, którzy żyli w tych przełomowych dla świata demonów czasach. Całe ich życie to ciągła walka – z demonami, ale przede wszystkim z samym sobą. Ogromne wrażenie robi opowieść o ludzie Krasjan, których kultura stanowi fikcyjne odbicie świata arabskiego. Część głównych bohaterów kolejnych części „Cyklu Demonicznego” pochodzi właśnie z Krasji i bardzo im kibicuję. W naturalnym odruchu trzymamy stronę tych bardziej „europejskich” mieszkańców świata demonów, ale zmiana punktu widzenia i przedstawienie innych postaci pokazuje, że nie można nikogo oceniać jednoznacznie i właśnie ci fanatyczni Krasjanie okazują się być bardziej honorowi, choć kodeks popycha ich też do przerażająco okrutnych czynów. To bardzo interesująca wizja i interpretacja świata oraz funkcjonowania społeczeństw, a także postrzegania legend i religii.

Brzmi to poważnie, ale powieści się wręcz połyka, tom za tomem. Są napisane lekko i niesamowicie wciągająco, nie sposób się od nich oderwać! Całe lata czekałam na kontynuację, ale niestety o ile pierwsze trzy części mnie zachwycają, to późniejsze teksty lecą na łeb na szyję jak po równi pochyłej.

 

zdobienie paznokci multichrome metalmanix chameleon
Bazą do zdobienia paznokci jest epicko piękny pyłek multichrome „Metalmanix chameleon – Alien”

 

Świecące w ciemności wzory runiczne na paznokciach

Świat ludzi walczących z demonami za pomocą runów pobudza wyobraźnię! Zainspirowana postanowiłam przygotować runiczne zdobienie paznokci. Jako tła użyłam tu pyłku multichrome wtartego w czarną hybrydę Semilac, a wzory namalowałam białą hybrydą wymieszana z proszkiem akrylowym świecącym w ciemności. Więcej szczegółów w videotutorialu na YouTube 🙂

Zobacz też: Wszystko o efekcie multichrome – jak zrobić paznokcie mieniące się jak żuczek lub benzyna?

 

zdobienie paznokci świecące w ciemności jak zrobić
Runy świecą w ciemności!

 

runiczne wzory peter v brett cykl demoniczny

 

„Otchłań” – ostatni tom demonicznego cyklu?

W kolejnych tomach „Demonicznego cyklu” niesamowity klimat, atmosfera grozy i oryginalna koncepcja świata przestawionego rozmywają się na rzecz coraz bardziej schematycznie prowadzonej fabuły. Autorowi wyraźnie kończą się pomysły, ale zamiast zamknąć cykl – prokrastynuje napisanie zakończenia. Gdy już akcja ma nas poprowadzić ku finałowi Peter V. Brett zamiast zakończyć wątek wprowadza nowego bohatera, po czym zaczyna opowiadać historię od początku, tym razem z punktu widzenia kolejnej postaci. W pierwszych tomach odbierałam ten zabieg bardzo pozytywnie, kreacje bohaterów były interesujące i wzbogacały historię. Jednak w kolejnych częściach nowe postacie były jak uniki przed zmierzeniem się z zakończeniem sagi i nabijanie stron dla kasy. Opisywane wydarzenia były coraz mniej istotne z punktu widzenia głównego wątku, a bohaterowie coraz bardziej płascy i nijacy.

 


Co więcej, dzięki nowym runom i zmianom na świecie bohaterowie zyskują moc i stają się praktycznie nieśmiertelni. A gdy nabieramy pewności, że nikomu nie stanie się krzywda, to pojedynki i walka z demonami przestają być emocjonujące. Ataki demonów stają się nudzącą rutyną, czymś błahym i nieangażującym, a w miejsce pasjonujących walk o przetrwanie Brett szuka emocji w opisach ruchania i brutalnych tortur w walce o władzę i dominację. Łamanie kości, gwałty, zdrady, orgie, kastracja, sranie na grobowiec i wiele innych godnych pożałowania sposobów na zbudowanie napięcia i wywołania emocji. Walka o władzę może być ekscytująca, ale w ostatnich tomach serii poziom intryg i rozwiązań fabularnych staje się żałośnie niski. Powieść nadal wciąga, tekst czyta się bardzo szybko, ale już nie robi takiego niesamowitego wrażenia. Opowieść traci swojego ducha i zamiast tego schlebia coraz niższym gustom. Nie wiadomo komu kibicować, bo początkowo interesujący bohaterowie stają się tak przerysowani i przewidywalni, że stracili wszelką wiarygodność, a zamiast tego coraz bardziej irygują.
Natomiast zakończenie powieści i zamknięcie głównego wątku jest masakrycznie rozczarowujące. Zamiast pomysłowego rozwiązania i emocjonującego punktu kulminacyjnego autor poszedł na łatwiznę i wykorzystał manewr deux es machina.

„Otchłań” to średnia książka. Czyta się ją szybko, wciąga, daje niezłą rozrywkę, ale to raczej literatura w stylu „przeczytać, zabić czas, zapomnieć”. Byłam tak zaciekawiona jak dalej potoczą się losy bohaterów i jak zakończy się wojna z demonami, że nie mogłam się od tej historii oderwać, ale mimo to ostatnie tomy cyklu oceniam jako co najwyżej przeciętne.

 

peter v brett otchłań cykl demoniczny ebook książka pocket book
Każdy tom „Cyklu Demonicznego” jest u innego członka mojej rodziny, dlatego nie byłam w stanie zebrać wszystkiego na jednym zdjęciu. A najnowsze części czytałam w formie ebooka

 

„Messenger’s Legacy” – historia Briara w książce „Dziedzictwo Posłańca”

O ile główny wątek doczekał się zamknięcia w „Otchłani”, tak wiele linii fabularnych pozostaje wciąż otwartych – to oczywista furtka do publikowania kontynuacji i spin-offów. Powrót do tego fascynującego świata powitałabym z radością, gdyby nie wypadł tak słabo, nudno i niedopracowanie.

Zobacz też moją listę książek do przeczytania tego lata – pojawia się tam też „Messenger’s Legacy”

 

Najnowsze opowiadanie „Messenger’s Legacy” (dzisiaj ma premierę w ramach zbioru opowiadań „Dziedzictwo posłańca”) to początek historii jednej z trzecioplanowych postaci „Cyklu Demonicznego”. Jest krótko i bardzo przewidywalnie – do tego stopnia, że byłam w stanie cały czas trafnie zgadywać co się będzie działo dalej. Fabuła rozczarowuje sztampowością – jeżeli przeczytaliście wcześniej wszystkie części cyklu, to tutaj nie znajdziecie nic nowego, wszystkiego można się domyśleć. Miłe czytadełko na lato, dobre dla zabicia czasu lub relaksu, gdy jesteśmy zmęczeni, ale nic ponad to. Jestem rozczarowana.
Po raz pierwszy czytałam książkę Bretta w oryginale – dopiero teraz zauważyłam, jak stylizuje język bohaterów. Czytało mi się to inaczej niż inne książki po angielsku, trudniej, ale ciekawie. Jeśli znacie język to naprawdę warto spróbować przeczytać „Cykl Demoniczny” w oryginale. Szkoda tylko, że dopiero teraz zauważyłam, że w polskim wydaniu jest więcej opowiadań niż samo „Messenger’s Legacy” o Briarze – będę musiała jeszcze nadrobić pozostałe!

 

runiczne wzory peter v brett cykl demoniczny inevera fanart rysunek
Inevera to moja ulubiona postać z serii! Narysowałam nawet jej fanart ♥ Nagranie z rysowania możecie zobaczyć na przykład na moim Instagram TV theCieniu!

 

Czuję się zawiedziona najnowszymi wydaniami z „Cyklu Demonicznego”. „Malowany człowiek” to jedna z moich ukochanych powieści z gatunku fantastyki, zakochałam się w niej pod wpływem emocji jakie wywoływała lektura, zachwycałam się tym jak niesamowicie wciąga. Szkoda, że doczekała się tak marnych kontynuacji i rozczarowującego zakończenia. PV Brett się skończył.

 

Zapraszam serdecznie do obserwowania mnie na Twitterze, gdzie na bieżąco komentuję czytane książki. W ogóle Twitter to cudowne miejsce – jak macie dość Instagrama obcinającego zasięgi, pełnego botów i follow/unfollow, to polecam odwiedzić Twittera, tam jest tak miło!

Zobacz też: moje książkowe konto na Twitterze

 

Czytaliście? Jak wrażenia?