Styl pin-up to chyba jedno z najbardziej popularnych haseł na tematyczne imprezy z przebieraniem. Nic dziwnego zresztą, to fantastyczny, bardzo kobiecy i seksowny styl, w którym każda dziewczyna wygląda szałowo. Sama niedawno byłam na takim wydarzeniu, w sumie po raz kolejny w tym roku. Jeśli chodzi o makijaż to mam sprawdzone rozwiązanie, zresztą to dość jasno sprecyzowany styl i wiadomo jak się umalować. Z fryzurą zawsze miałam problem, bo nie mam w domu niestety lokówki ani prostownicy. Ale udało mi się wykombinować fryzurę, której przygotowanie zajmuje kilka minut i nie wymaga dodatkowego sprzętu. A paznokcie w stylu pin-up? Wiadomo, czerwone! Dla mnie jednak to trochę za mało, tak tylko jeden kolor, muszą być wzorki. Na Pintereście niestety nie znalazłam zbyt wielu propozycji ciekawszych zdobień w stylu pin-up, wszędzie tylko czerwone, jednokolorowe paznokcie. Dlatego postanowiłam pokombinować i przygotować kilka własnych propozycji. Mam nadzieję, że będą dla Was ciekawą inspiracją przed jakąś imprezą 😀

Wszystkie zdobienia możecie zobaczyć też w formie videotutorialu, który wkleiłam na końcu wpisu 🙂

Evo Nails „Kiss! Kiss!” ma piekny odcień czerwieni

PAZNOKCIE W STYLI PIN UP 

Zacznę od klasyki – czerwonego lakieru do paznokci. Jeśli chodzi o standardowe lakiery, to polecam serię Polish Flowers marki Sense&Body. To dobrze kryjące lakiery o zapachu kwiatów. W kolekcji jest kilka pięknych odcieni czerwieni – każdy znajdzie odpowiedni dla siebie. Ja na imprezę wybrałam intensywny „Poppy”.

Przeczytaj też: Lakiery Sense&Body „Polish Flowers” – klasyczne kolory i piękne zapachy 

Jeśli chodzi o lakiery hybrydowe, to najbardziej w klimacie będą: Evo Nails „Kiss Kiss” oraz Semilac „Sexy Red”. Fajne kolory są też w najnowszej, jesiennej kolekcji Realac „Femme Fatal” – pokażę Wam je już niedługo!

Przeczytaj też: Lakiery hybrydowe Evo Nails 

Pin up to nie tylko czerwone paznokcie, ale też granatowe, szare lub ciemnozielone 🙂

Propozycja numer jeden – grochy i kropki, tzw. polka dots. To chyba najpopularniejszy wzór sukienek w stylu vintage, na paznokciach też będą wyglądać fajnie.
Klasyczna czerwień zawsze spoko, ale chciałam jednak podejść do tematu trochę bardziej kreatywnie i pokombinować. Jak kiedyś robiłam research na temat makijażu w latach 40 natknęłam się na kilka informacji odnośnie malowania paznokci – czerwienie królowały, ale można też było znaleźć lakier w kolorze butelkowej zieleni lub granatu. Dlatego w mojej propozycji pojawia się też piękny ciemny niebieski. Realac nr 82 „Dark Sapphire” to elegancki, zgaszony granat. Dołożyłam do niego białe kropeczki robione „sondą” do zdobień (dotting tool). Proste, szybkie, a wygląda fajnie i uroczo.

Klasyczne grochy są trochę oklepane, dlatego pomyślałam o wersji trochę bardziej ekstrawaganckiej. Wybrałam geometryczne koła z płytki do stempli B. Loves Plates. Ten wzór pasuje też do retro stylu lat 60. I właśnie takie paznokcie miałam na ostatniej imprezie, tylko zapomniałam zrobić zdjęć (brawo ja :/). Wtedy miałam białe stemple na tle intensywnej czerwieni Polish Flowers „Poppy”, a teraz do wpisu na bloga zrobiłam dubla z ciemnym Realac 57 „Claret”.

Moja trzecia propozycja na zdobienie paznokci w stylu pin up to urocze wisienki. Moje są ręcznie malowane i od razu zaznaczam – to naprawdę prosty wzór. Czerwone kropki, zielone kreseczki i gotowe. Można też pokusić się o wiśniowe (lub truskawkowe:)) naklejki (water decals) lub stemple, jeżeli nie chcecie bawić się pędzelkami.

MAKIJAŻ W STYLU PIN UP

Jak dobrze wiecie, jestem fanką pstrokatych kolorów w makijażu. Jednak moja internpretacja stylu pin up to sama klasyka makijażu – oczy podkreślone złotem i brązami, czarna kreska, zalotne rzęsy i czerwone usta.
Wklejam tu opis wszystkich kroków w makijażu, ale więcej możecie zobaczyć w video na YouTube, które wklejam na końcu wpisu 🙂

1. Na twarz nakładam ulubiony podkład „na większe wyjścia” – Pierre Rene Skin Balance Cover (mój odcień to superjasny „20 Champagne”). Na co dzień wybieram leciutkie kremy BB lub podkłady mineralne, ale na ważne wydarzenia ostatnio wybieram klasyczny podkład. Ten od Pierre Rene jest super – ma idealny dla mnie kolor i krycie, pięknie pachnie, dobrze się rozprowadza i sensownie utrzymuje mat.

2. Konturuję „na mokro” kredką Golden Rose przy pomocy gąbeczki LoveBlender. Jest trochę za ciepła dla mnie, ale jak potem dodam puder i odrobinę chłodnego bronzera to kolor jest w miarę zbalansowany.

3. Pudruję twarz (theBalm „Sexy Mama”), nakładam złoty rozświetlacz (Lovely) i bronzer (KOBO Sahara Sand). W makijażu pin-up ważny jest róż i zachęcam do jego użycia. Sama jednak często z niego rezygnuję, ponieważ w mojej stylizacji mam dość już czerwonych akcentów – usta, ubrania, paznokcie. A do tego na imprezach momentalnie robię się czerwona na twarzy, czego lekki podkład nie do końca zakrywa i dodatkowy róż nie pasuje mi w tej sytuacji i w takim makijażu. (PS. Jestem początkująca w robieniu makijażu i kręceniu przy tym filmiku i z wrażenia zapomniałam przy tym dodać rozświetlacz, choć normalnie zawsze go nakładam. Brawo ja! xD)

4. Przyciemniam brwi, nieco mocniej niż zwykle (choć wciąż delikatniej niż na Instagramie :P). Używam do tego precyzyjnej kredki z cieniem (Wibo), żelu (Rimmel), a dolną linię dodatkowo podkreślam cielistą kredką (Inglot Kajal).

5. Mój must have w klasycznym makijażu – ulubiona paleta cieni theBalm „Meet Matt(e) Nude”. Nawet opakowanie ma w klimacie! Na bazie z ulubionego waniliowego cienia (Annabelle Minerals) rozcieram cienie theBalm. Podkreślam nimi załamanie powieki zaczynając od jasnej szarości, potem dodaję ciemny szary i brąz aby zaakcentować załamanie i zewnętrzny kącik oka, także na dolnej powiece. Potem dokładam klasyczną kremową bazę do cieni na ruchomą powiekę i wcieram w nią metaliczny, jasny cień w odcieniu złota lub szampańskim (Catrice Liquid Metal). Wewnętrzny kącik (jak i łuk kupidyna) podkreślam rozświetlaczem w kredce (Catrice).
Przeczytaj też: paleta cieni Meet Matt(e) Nude – recenzja i swatche
http://www.paulinaweiher.pl/2017/09/matowe-cienie-nude-paleta-thebalm-meet-matte.html

6. Eyelinerem w pisaku (Cathy Doll Pokemon) rysuję klasyczne, czarne kreski.

7. Maluję rzęsy ulubioną mascarą (Rimmel Colourista). I doklejam sztuczne rzęsy! Rzadko to robię, więc nie mam zbyt dużej wprawy, zresztą na co dzień nie są konieczne. Ale taki makijaż wręcz wymaga sztucznych rzęs! Niedawno w prezencie od firmy Perhaeps dostałam bardzo fajne rzęsy, których użyłam w tym makijażu. Podoba mi się, że na stronie marki znajdziecie opis jakie rzęsy pasują do danego kształtu oczu [klik]. Ja wybrałam sobie koci i zwracający uwagę model Queen, bardzo mi się podoba. Nie mam w prawy w nakładaniu rzęs, za rzadko to robię i przez to zawsze się z tym męczę, ale te rzęsy były na tyle elastyczne i lekkie, że udało mi się dość sprawnie je przykleić. Trzymały się całą imprezę doskonale i nawet nie czułam ich na powiekach, choć są dość duże. Niestety do zdjęć za bardzo się spinałam włączonym nagrywaniem i rzęsy nie są już idealnie symetrycznie nałożone, ale wydaje mi się, że mimo to wyglądają całkiem nieźle. W każdym razie jestem z nich zadowolona i już się nie mogę doczekać kolejnej fajnej imprezy, kiedy będę mogła ich użyć 😀

8. Można czerwień na usta! Wiem, że teraz wszyscy szaleją na punkcie matowych szminek, ale mi ten trend nie pasuje. Wybieram wściekle intensywny lakier do ust Rimmel Apocalips (odcień Stellar)! Z konturówką (Flormar) i „bazą” (Golden Rose) trzyma się naprawdę świetnie i na imprezie musiałam ją poprawiać tylko po tłustym jedzeniu.

Rzęsy Perhaeps można kupić w sklepie Nocanka. Ja swoje dostałam w prezencie od firmy. Wybrałam model Queen. Lekko je przycięłam na końcach przed założeniem i pasowały super 🙂 

FRYZURA W STYLU PIN UP 

Moje naturalne fale-loki są zbyt nieregularne i chaotyczne do pięknych fryzur w stylu retro. Długo martwiłam się, że bez lokówki czy nawet suszarki nic sensownego nie stworzę, ale jednak się udało. Zrobiłam przedziałek z boku głowy i natapirowałam włosy u nasady. Natapirowane pasmo z przodu uniosłam do góry, lekko skręciłam pozostawiając dużą objętość i przypięłam spinką z tyłu. Podobnie zrobiłam z drugiej strony głowy. Resztę włosów można zostawić rozpuszczone (szczególnie jeśli naturalnie włosy Wam się kręcą) albo dla wygody upiąć w luźny, niski kok. Trzy minuty i gotowe 🙂 Jak Wam się podoba?

STRÓJ W STYLU PIN UP 

Na imprezę założyłam pasującą do stylu przewodniego sukienkę z dopasowaną, skrojoną jak gorset czarną górą i rozkloszowanym dołem w uroczy wzór czerwonych truskaweczek (ułożyłam ją do zdjęć do wpisu). Do tego szpilki, czarne bolerko (bo zimno!) i stylizacja gotowa.
Ale na imprezy bez Męża wybrałabym bardziej casualowy look z czerwoną koszulą w kratę i jeansowymi szortami. Takie też ubrania założyłam do zdjęć do tego wpisu. A Wy co byście wybrały?

PAZNOKCIE, MAKIJAŻ I FRYZURA W STYLU PIN UP – VIDEO

Na koniec – obiecane video. Bardzo dużą przyjemność i sporo zabawy dało mi przygotowanie tego filmiku. Żałuję, że nie jestem profesjonalistką i moja fryzura i makijaż nie wyglądają jak z kolorowych magazynów, ale z drugiej strony – może taka amatorska inspiracja Wam się przyda? Zapraszam do oglądania! 🙂

A jak Wy wyobrażacie sobie styl pin up? Macie jakąś propozycje na związane z tym zdobienie paznokci?