Wczoraj natrafiłam na konkurs „Wild Thing”
 u Elizabeth-Harmony.

Jeszcze nigdy nie brałam udziału w takim konkursie,
jednak z okazji założenia własnego bloga postanowiłam spróbować. Zabawa super
😀 mam tyko nadzieję, że nie zostane zdyskwalifikowana za zaciapane skórki 😛
Zachęcam do udziału!

Motyw przewodni „Wild Thing” skojarzył mi się z dzikim
kotem i właśnie taki motyw pojawił się na moich paznokciach. W pierwszej wersji
tłem zostało brązowo-złoto-zielone cieniowanie, na którym pojawił się łeb
zwierzęcia, odcisk łapy i szramy od pazurów. Na palce wskazującym i środkowym dodałam
dzikie oczy. Całość namalowałam bezpośrednio na paznokciach, przy pomocy
pędzelków i patyczków. Jeżeli ktoś byłby ciekawy jak zdobienie powstawało –
mogę o tym napisać więcej.

  

Ostatecznie jednak uznałam, że wzór jest przekombinowany
i lepiej będzie wyglądał w wersji uproszczonej. Zamalowałam więc leśne kolory
czarnym lakierem (jeny, nienawidzę mojego czarnego lakieru, fatalny jest –
koniecznie muszę kupić nowy;)), zostawiając jedynie oczy i panterę. Takie
zdobienie będę nosić tego weekendu, wyszło całkiem spoko, jestem zadowolona z
efektu. Będzie super na jutrzejszą imprezę. Szkoda, że na zdjęciach wygląda trochę gorzej niż w rzeczywistości. 

Tłem do zdjęć zostało futerko
mojego słitaśnego kota, tak się przymilał, że większość zdjęć wyszła strasznie
rozmazana 😉

Oprócz manicure na konkurs można przygotować również makijaż.
W tej dziedzinie jestem mało doświadczonym burakiem. Na co dzień mój makijaż
ogranicza się do bezbarwnej pomadki ochronnej Nivea 😀 Uznałam mimo to, że
trochę się pobawię i po raz pierwszy w życiu zrobiłam (próbowałam zrobić)
makijaż w stylu kociego oka. Strasznie mi się podoba, może na jakąś imprezę też
sobie taki przygotuję, na pewno będzie mi łatwiej, bo najtrudniejszy pierwszy
raz właśnie mam za sobą. Nic tylko nabrać wprawy 🙂 Zdjęcie bardzo
jesienno-zimowe – przede wszystkim ze względu na minimalną ilość sensownego
światła w moim pokoju i łazience. Może do wakacji poćwiczę makijaże i wtedy
będę wrzucać ładniejsze foty?

Trzymajcie za mnie kciuki 😉

A na koniec piosenka w klimacie – moje ulubione zumbowe disco-afro
😛 YT KLIK

Generalnie dzikie afrocuban to styl taneczny którego
bardzo bym chciała się kiedyś nauczyć, super jest!