Dzisiaj zaprezentuję malowanki z drugiego tygodnia
projektu Kontynenty. Kolej na Amerykę Południową – moja inspiracja to tzw.
tokapu – czyli inkaskie wzory o geometrycznych kształtach, przedstawiane na
tkaninach i drewnianych tabliczkach, uznawane za pismo ideograficzne. Wyglądają
interesująco 🙂
projektu Kontynenty. Kolej na Amerykę Południową – moja inspiracja to tzw.
tokapu – czyli inkaskie wzory o geometrycznych kształtach, przedstawiane na
tkaninach i drewnianych tabliczkach, uznawane za pismo ideograficzne. Wyglądają
interesująco 🙂
Mój wzór to tylko inspiracja, a nie dokładne odzwierciedlenie
– wykorzystałam prostokątne ramki wewnątrz których domalowałam nieco chaotycznie
ułożone kropki i kreski. Całość wykonana niestarannie, aby oddać klimat
starożytnego, pierwotnego wzoru. Chciałam też wykorzystać etniczne motywy,
ponieważ tego samego dnia gdy wykonywałam ten manicure uczestniczyłam w
warsztatach tanecznych z afro – takie paznokcie były „w klimacie” 😀
– wykorzystałam prostokątne ramki wewnątrz których domalowałam nieco chaotycznie
ułożone kropki i kreski. Całość wykonana niestarannie, aby oddać klimat
starożytnego, pierwotnego wzoru. Chciałam też wykorzystać etniczne motywy,
ponieważ tego samego dnia gdy wykonywałam ten manicure uczestniczyłam w
warsztatach tanecznych z afro – takie paznokcie były „w klimacie” 😀
Do zdobienia użyłam: czarny liner zakupiony w sklepie
Alpha nail stylist, biały liner z Wibo i najnowsze „zdobycze” – mój pierwszy
lakier z Essie „Hot Coco” i koralowy Sensique.
Alpha nail stylist, biały liner z Wibo i najnowsze „zdobycze” – mój pierwszy
lakier z Essie „Hot Coco” i koralowy Sensique.
Essie Hot Coco ma fenomenalny kolor – na myśl przywodzi
mleczną, gorącą czekoladę i to do tego stopnia, że podświadomie zdziwiłam się
odkręcając buteleczkę, że czuję zapach lakieru, a nie słodkiego napoju 😛
Krycie takie sobie (na zdjęciach dwie warstwy i to za mało, ale jako tło do
zdobienia w moim mniemaniu ujdzie), trwałość też. Kolor cudny, ale właściwie
nie skuszę się więcej na lakier Essie, cena koszmarna, a szału nie ma.
Oglądałam w Superpharm szafę Essie i jak dla mnie niezbyt ciekawie, raczej
klasyka, nic szczególnego czego mogłabym zapragnąć. Całe szczęście nie
zapłaciłam za mój nabytek pełnej ceny – odkupiłam go of Farfallebelle z bloga lakierporazenty. Pozdrawiam serdecznie i dziękuje za udaną transakcję 🙂
mleczną, gorącą czekoladę i to do tego stopnia, że podświadomie zdziwiłam się
odkręcając buteleczkę, że czuję zapach lakieru, a nie słodkiego napoju 😛
Krycie takie sobie (na zdjęciach dwie warstwy i to za mało, ale jako tło do
zdobienia w moim mniemaniu ujdzie), trwałość też. Kolor cudny, ale właściwie
nie skuszę się więcej na lakier Essie, cena koszmarna, a szału nie ma.
Oglądałam w Superpharm szafę Essie i jak dla mnie niezbyt ciekawie, raczej
klasyka, nic szczególnego czego mogłabym zapragnąć. Całe szczęście nie
zapłaciłam za mój nabytek pełnej ceny – odkupiłam go of Farfallebelle z bloga lakierporazenty. Pozdrawiam serdecznie i dziękuje za udaną transakcję 🙂
Więcej prac z projektu „Kontynenty” można obejrzeć TU.