Tematem drugiego tygodnia projektu „Hobby” jest
gotowanie. Uwielbiam gotować! I jeść też! 😀 a najbardziej – mięso i owoce.
Dzisiaj przedstawiam zdobienie zainspirowane niezwykle atrakcyjnie wyglądającym
smoczym owocem – jak tylko go
zobaczyłam w sklepie musiałam go mieć, a jak tylko zaczęłam jeść, to musiałam
mieć coś podobnego na paznokciach, bardzo podoba mi się to zestawienie kolorów
i wzorów.
gotowanie. Uwielbiam gotować! I jeść też! 😀 a najbardziej – mięso i owoce.
Dzisiaj przedstawiam zdobienie zainspirowane niezwykle atrakcyjnie wyglądającym
smoczym owocem – jak tylko go
zobaczyłam w sklepie musiałam go mieć, a jak tylko zaczęłam jeść, to musiałam
mieć coś podobnego na paznokciach, bardzo podoba mi się to zestawienie kolorów
i wzorów.
Na kciuku gradientowy wzór ze „smoczych łusek” skórki
owocu w ostrych barwach – limonkowy zielony i intensywny róż.
owocu w ostrych barwach – limonkowy zielony i intensywny róż.
Na pozostałych palcach:
– jasny, leciutko zielony lakier „Mglista poświata” z
blogerskiej serii Wibo Gel like. Kolor cudowny, super jako tło do zdobień, ale
jestem strasznie zaskoczona i rozczarowana jakością samego lakieru. Niebawem,
gdy jeszcze przetestuję drugi mój nabytek z tej serii, pojawi się recenzja, ale
raczej nie będzie pozytywna… :/
blogerskiej serii Wibo Gel like. Kolor cudowny, super jako tło do zdobień, ale
jestem strasznie zaskoczona i rozczarowana jakością samego lakieru. Niebawem,
gdy jeszcze przetestuję drugi mój nabytek z tej serii, pojawi się recenzja, ale
raczej nie będzie pozytywna… :/
– czarny sypki brokat, nałożony palcem
– frenchowy różowy pasek lakieru Wibo Extreme Nails nr
421, z zeszłorocznej serii Candy Pastel Trend – bardzo lubię ten lakier, dla mnie to idealny odcień intensywnego różu 🙂
421, z zeszłorocznej serii Candy Pastel Trend – bardzo lubię ten lakier, dla mnie to idealny odcień intensywnego różu 🙂
Jak Wam się podoba?
Więcej prac z projektu możecie zobaczyć TUTAJ. Dla mnie
bardziej by pasowało hasło „jedzenie”, zamiast „gotowanie” 😛
bardziej by pasowało hasło „jedzenie”, zamiast „gotowanie” 😛