Zgodnie z obietnicą przygotowałam wskazówki jak zrobić
bursztynowe zdobienie paznokci 🙂 Zapraszam! Metoda jaką wykorzystałam, to
wymazywanie wierzchnich warstw lakieru przy pomocy acetonu/zmywacza. Czasem
określane jest to jako „tie die”, choć ta nazwa w sumie jest wykorzystywana
przy kilku sposobach zdobienia paznokci.
bursztynowe zdobienie paznokci 🙂 Zapraszam! Metoda jaką wykorzystałam, to
wymazywanie wierzchnich warstw lakieru przy pomocy acetonu/zmywacza. Czasem
określane jest to jako „tie die”, choć ta nazwa w sumie jest wykorzystywana
przy kilku sposobach zdobienia paznokci.
Potrzebne będą:
– złoty lakier
– żółty lakier
– brązowy lakier
– baza i top
– zmywacz do paznokci
– płaski pędzelek lub patyczek higieniczny
1. Na paznokieć nakładam bazę i jedną warstwę złotego
lakieru – wykorzystałam Ingrid Cosmetics Estetic nr 258. Złote lakiery dają zazwyczaj
dobre krycie już po pierwszej warstwie i świetnie się sprawdzą jako baza.
lakieru – wykorzystałam Ingrid Cosmetics Estetic nr 258. Złote lakiery dają zazwyczaj
dobre krycie już po pierwszej warstwie i świetnie się sprawdzą jako baza.
2. Następnie nakładam dwie warstwy żółtego lakieru – mam
świetny bezimienny żółty lakier, podejrzewam, że jest firmy Lemax.
świetny bezimienny żółty lakier, podejrzewam, że jest firmy Lemax.
3. Na wierzch nakładam jedną warstwę brązowego lakieru i
czekam chwilę, aż wszystko wyschnie. Mój brąz to Miss Sporty nr 410. W tej
technice nie jest takie ważne ładne rozłożenie lakieru na płytce paznokcia,
smugi i prześwity są ok, mogą wręcz pomóc w wyczarowaniu ciekawego efektu. Zbyt
plastyczny lakier będzie się bardziej rozgniatał i zmywał, dlatego warto
odczekać chwilę, aż całość podeschnie.
czekam chwilę, aż wszystko wyschnie. Mój brąz to Miss Sporty nr 410. W tej
technice nie jest takie ważne ładne rozłożenie lakieru na płytce paznokcia,
smugi i prześwity są ok, mogą wręcz pomóc w wyczarowaniu ciekawego efektu. Zbyt
plastyczny lakier będzie się bardziej rozgniatał i zmywał, dlatego warto
odczekać chwilę, aż całość podeschnie.
4. Płaskim pędzelkiem zamoczonym w mocnym, acetonowym
zmywaczu (korzystam z zielonej Isany) ścieram wierzchnie warstwy lakieru.
Głównie chcę się dostać do żółtego, ale jeżeli gdzieniegdzie zmyję za dużo, to
nic nie szkodzi – złote przebłyski też się powinny pojawić. Nadmiar lakieru z
pędzelka można zetrzeć na karteczce. Pędzelek można zastąpić patyczkiem
higienicznym, ale trzeba wtedy uważać, aby jego niteczki nie przykleiły się do
lakieru.
zmywaczu (korzystam z zielonej Isany) ścieram wierzchnie warstwy lakieru.
Głównie chcę się dostać do żółtego, ale jeżeli gdzieniegdzie zmyję za dużo, to
nic nie szkodzi – złote przebłyski też się powinny pojawić. Nadmiar lakieru z
pędzelka można zetrzeć na karteczce. Pędzelek można zastąpić patyczkiem
higienicznym, ale trzeba wtedy uważać, aby jego niteczki nie przykleiły się do
lakieru.
5. Cieniutkim pędzelkiem i czarną farbą akrylową maluję
wzorek inkluzu. Może to być kwiatek, listek, muszka, mróweczka lub jaszczurka.
Mnóstwo inspiracji znajdziecie na stronie gdańskiego Muzeum Bursztynu.
wzorek inkluzu. Może to być kwiatek, listek, muszka, mróweczka lub jaszczurka.
Mnóstwo inspiracji znajdziecie na stronie gdańskiego Muzeum Bursztynu.
6. Całość pokrywam topem. W miejscach gdzie zmywacz starł
więcej lakieru mogą pojawić się nierówności – wtedy lepiej nałożyć dwie warstwy
topcoatu.
więcej lakieru mogą pojawić się nierówności – wtedy lepiej nałożyć dwie warstwy
topcoatu.
Gotowe! Spróbujecie? 🙂