Warszawskie
zdobienie do projektu „Wakacje w Polsce” miało pojawić się
dawno temu. Ale w planach miałam wyjazd do Warszawy, dlatego celowo
postanowiłam wszystko opóźnić, żeby mieć klimatyczne wzorki w
czasie wycieczki i zrobić jakieś fajne fotki. Ostatecznie jednak
przez brak czasu do stolicy pojechałam z „gołymi” paznokciami,
a czas na malowanie miałam dopiero po powrocie i to nie od razu.


Lakier
bazowy w tym zdobieniu to, jakżeby inaczej, „Warsaw”
marki Kobo. To szarość z różowymi drobinkami – jak dla
mnie genialne połączenie kolorystyczne. Ładnie się rozprowadza, szybko
schnie, ale słabo kryje – tutaj mam dwie warstwy i gdyby nie to,
że planowałam zakryć końcówki zdobieniem, to musiałabym dołożyć
trzecią.
Podobne
połączenie szarej bazy z różowo-pomarańczowym shimmerem
znajdziemy wewnątrz buteleczki „Get Arty” Essence z edycji
limitowanej „Vintage district”. Ten lakier dużo lepiej kryje,
ale kolorowe drobinki są mniej wyraźne, choć ładniejsze. Według
mnie wersja Essence jest lepsza, a Kobo pójdzie do oddania.
Kobo „Warsaw”, dwie warstwy, bez topu. Na paznokciu palca serdecznego dodatkowa warstwa Essence „Get arty”. 
Lakier
bazowy świetnie pasuje do Warszawy, ale co ze zdobieniem? Ponieważ
zwiedzaliśmy głównie „militarne’ atrakcje, zdecydowałam się
na kamuflażowe ciapki, popularnie kojarzone z wzorem „moro”, ale
w bardziej dziewczęcej wersji. Sondą nakładałam kropki i plamki z
lakierów: pastelowo-zielony Cocoche parfume nr 14 „Green Tea”,
jasnoróżowy Wibo Fantasy Nails oraz wspomniany Essence „Get
arty”. Całość utrwaliłam topem.

Na
lakierową wycieczkę do Warszawy zabieram Was w ramach projektu
„Wakacje w Polsce” organizowanego przez Edytę [klik]. Jak się Wam
podoba moja interpretacja tematu?