Jarmark św. Dominika to straganiarstwo skrajności. Na tej
samej ulicy znajdziemy biżuterię handmade, plastikowe hity sezonu prosto z Chin
i góralskie oscypki. Zjemy pajdę chleba ze smalcem i obejrzymy designerskie
ubrania i torebki. Co roku niby lepiej, ale w sumie wciąż tak samo. A mimo to zawsze
tam wpadam, przejść się między stoiskami i pooglądać towary. Czasem nawet coś
kupię. Dzisiaj przejdziemy się jarmarcznymi uliczkami Gdańska i poobczajamy
stoiska. Będziemy się śmiać, płakać czy zachwycać?
samej ulicy znajdziemy biżuterię handmade, plastikowe hity sezonu prosto z Chin
i góralskie oscypki. Zjemy pajdę chleba ze smalcem i obejrzymy designerskie
ubrania i torebki. Co roku niby lepiej, ale w sumie wciąż tak samo. A mimo to zawsze
tam wpadam, przejść się między stoiskami i pooglądać towary. Czasem nawet coś
kupię. Dzisiaj przejdziemy się jarmarcznymi uliczkami Gdańska i poobczajamy
stoiska. Będziemy się śmiać, płakać czy zachwycać?
HANDMADE
Z czym kojarzy Wam się „handmade”? Mi jako pierwsze
przychodzą do głowy różne rodzaje biżuterii (głównie kolczyki), torebki z filcu
oraz torby na zakupy i T-shirty z designerskimi nadrukami. Bardzo fajne rzeczy,
sama sporo takich kiedyś kupiłam. I dokładnie tego możecie się spodziewać na
Jarmarku Dominikańskim – wszystkich typowych ręcznie robionych produktów. Polecam,
ale jeżeli od jakiegoś czasu śledzicie branżę „handmade” i macie już sporo
takich rzeczy, to raczej nic nowego nie chwyci Was za serce.
przychodzą do głowy różne rodzaje biżuterii (głównie kolczyki), torebki z filcu
oraz torby na zakupy i T-shirty z designerskimi nadrukami. Bardzo fajne rzeczy,
sama sporo takich kiedyś kupiłam. I dokładnie tego możecie się spodziewać na
Jarmarku Dominikańskim – wszystkich typowych ręcznie robionych produktów. Polecam,
ale jeżeli od jakiegoś czasu śledzicie branżę „handmade” i macie już sporo
takich rzeczy, to raczej nic nowego nie chwyci Was za serce.
Chcesz kupić ciekawą torebkę? Wybierz się do Gdańska.
Filc i wzory dla młodszych, klasyka i skóra dla starszych. Główne trendy to kolorowa
skóra oraz niezmiennie koty i kaszubskie kwiaty, ale zobaczcie tę żółtą torebkę
z żyrafą! Jestem nią zachwycona! Ech, gdybym nie miała już tylu torebek…
Filc i wzory dla młodszych, klasyka i skóra dla starszych. Główne trendy to kolorowa
skóra oraz niezmiennie koty i kaszubskie kwiaty, ale zobaczcie tę żółtą torebkę
z żyrafą! Jestem nią zachwycona! Ech, gdybym nie miała już tylu torebek…
Klasyka Gdańska to oczywiście biżuteria ze srebra i
bursztynu. Nie mogło też zabraknąć standardu handmade czyli wisiorki i
bransoletki z kamieni półszlachetnych. Do tego ręcznie robione mydełka, designerskie
zabawki-przytulaki i wiele wytworów ludzkich rąk. Miło popatrzeć, ale w tym
roku wyszłam z niczym.
bursztynu. Nie mogło też zabraknąć standardu handmade czyli wisiorki i
bransoletki z kamieni półszlachetnych. Do tego ręcznie robione mydełka, designerskie
zabawki-przytulaki i wiele wytworów ludzkich rąk. Miło popatrzeć, ale w tym
roku wyszłam z niczym.
Ubrania! Standard to oczywiście T-shirty z oryginalnymi
nadrukami, idealne dla sportowo-młodzieżowego stylu. Królują kolory, żywe
odcienie, zebrane w całą tęczę. Fajnym pomysłem są ekoubranka dla dzieci. Prawie
kupiłam koszulki z zabawnymi napisami dla siebie i męża, ale po chwili namysłu
zrezygnowaliśmy. Może będzie wyprzedaż ostatniego dnia Jarmarku?
nadrukami, idealne dla sportowo-młodzieżowego stylu. Królują kolory, żywe
odcienie, zebrane w całą tęczę. Fajnym pomysłem są ekoubranka dla dzieci. Prawie
kupiłam koszulki z zabawnymi napisami dla siebie i męża, ale po chwili namysłu
zrezygnowaliśmy. Może będzie wyprzedaż ostatniego dnia Jarmarku?
Dla tych, którzy szukają czegoś eleganckiego i
nieszablonowego – zachwycające kolorowe chusty, jedwabne sukienki, ręcznie
malowane tkaniny i kapelusze. Strasznie mi się podobają, choć to nie do końca
mój styl. Ale może coś dla mojej mamy?
nieszablonowego – zachwycające kolorowe chusty, jedwabne sukienki, ręcznie
malowane tkaniny i kapelusze. Strasznie mi się podobają, choć to nie do końca
mój styl. Ale może coś dla mojej mamy?
KOTY I KASZUBSKIE KWIATY
Chcesz, żeby klienci piszczeli z zachwytu na widok Twoich
rzeczy? Dodaj kota. I ja jak zwykle daję się na to złapać. Torby, torebki,
biżuteria, figurki, poduszki i wiele innych gadżetów, wszystko dla kociarzy.
Jak ja uwielbiam rzeczy w koty! Najbardziej spodobały mi się szklane kocie
zegary. I chętnie przygarnęłabym (kolejną – sic!) kocią torebkę.
rzeczy? Dodaj kota. I ja jak zwykle daję się na to złapać. Torby, torebki,
biżuteria, figurki, poduszki i wiele innych gadżetów, wszystko dla kociarzy.
Jak ja uwielbiam rzeczy w koty! Najbardziej spodobały mi się szklane kocie
zegary. I chętnie przygarnęłabym (kolejną – sic!) kocią torebkę.
Jarmark Dominikański to raj dla kociarzy. Bibeloty w koty
– tych nigdy za wiele!
– tych nigdy za wiele!
Drugi najpopularniejszy motyw na Jarmarku to haft
kaszubski. O jeny, ten wzór też uwielbiam! Dobrze, że oddałam portfel mężowi,
bo inaczej poszłabym z torbami.
kaszubski. O jeny, ten wzór też uwielbiam! Dobrze, że oddałam portfel mężowi,
bo inaczej poszłabym z torbami.
JEDZENIE!
Swojskie i tradycyjne czy nowoczesny street food? My
spróbowaliśmy wszystkiego i do domu wróciliśmy objedzeni na maksa.
spróbowaliśmy wszystkiego i do domu wróciliśmy objedzeni na maksa.
Jak zwykle jarmarcznym hitem jest pajda chleba ze
smalcem. Warto zabrać ze sobą do domu pyszny bochenek „swojskiego” chleba. Do wyboru
jest też trochę wędlin i serów, np. tych wileńskich. Do tego lokalne browary i dobry
cydr. Sama regularnie zaglądam też na wszelkiego rodzaju kramy z przyprawami, aby
uzupełnić kuchenne zapasy.
smalcem. Warto zabrać ze sobą do domu pyszny bochenek „swojskiego” chleba. Do wyboru
jest też trochę wędlin i serów, np. tych wileńskich. Do tego lokalne browary i dobry
cydr. Sama regularnie zaglądam też na wszelkiego rodzaju kramy z przyprawami, aby
uzupełnić kuchenne zapasy.
My zaczęliśmy od japońskiego makaronu ramen z foodtracka Akita
przy Podwalu Staromiejskim (patrz mapa poniżej). Zawsze chciałam spróbować tej
potrawy i cieszę się, że wreszcie miałam okazje. Trochę drogo, jak na taką dość
niewielką porcję, ale przepysznie, więc nie żałuję. Mam też ochotę na lawendową
lemoniadę, którą tam serwują.
przy Podwalu Staromiejskim (patrz mapa poniżej). Zawsze chciałam spróbować tej
potrawy i cieszę się, że wreszcie miałam okazje. Trochę drogo, jak na taką dość
niewielką porcję, ale przepysznie, więc nie żałuję. Mam też ochotę na lawendową
lemoniadę, którą tam serwują.
Zatrzymaliśmy się też w strefie gastronomicznej przy
Targu Rybnym. Dobre piwo Kościerskie i moje ulubione frytki – belgijskie. Bo
jak frytki, to tylko tam – fantastycznie smakują z domowym sosem.
Targu Rybnym. Dobre piwo Kościerskie i moje ulubione frytki – belgijskie. Bo
jak frytki, to tylko tam – fantastycznie smakują z domowym sosem.
Za to odradzam burgery PacMan – wołowina średnio
przygotowana i generalnie nijako. Jeżeli będziecie mieć ochotę na tego typu
danie, to polecam udać się na ul. Długą do Original Burger albo Bobby Burger.
Chodzę tam regularnie i jeszcze ani razu się nie zawiodłam.
przygotowana i generalnie nijako. Jeżeli będziecie mieć ochotę na tego typu
danie, to polecam udać się na ul. Długą do Original Burger albo Bobby Burger.
Chodzę tam regularnie i jeszcze ani razu się nie zawiodłam.
No i na koniec prawdziwy foodporn! Przysmak, który uwielbiam tak
bardzo, że zasłużył na osobne zdjęcie. Baklava! Cieniutkie ciasto nasączone
miodem i wypakowane orzechami, mogłabym się tym objadać całymi dniami, choć
słodkie to jak cholera. I te pistacje! Baklava zdobyła moją dozgonną miłość na
Krymie, w Bakczysaraju, w małym tatarskim sklepiku ze słodyczami i od tego czasu
nieustannie na nią poluję. Nie przepuszczę żadnej okazji, żeby zjeść choć
trochę!
bardzo, że zasłużył na osobne zdjęcie. Baklava! Cieniutkie ciasto nasączone
miodem i wypakowane orzechami, mogłabym się tym objadać całymi dniami, choć
słodkie to jak cholera. I te pistacje! Baklava zdobyła moją dozgonną miłość na
Krymie, w Bakczysaraju, w małym tatarskim sklepiku ze słodyczami i od tego czasu
nieustannie na nią poluję. Nie przepuszczę żadnej okazji, żeby zjeść choć
trochę!
A teraz zejdźmy z głównego szlaku i opuśćmy na chwilę
najpopularniejsze uliczki. Przedzieramy się przez targ jak żywcem przeniesiony
z Gdyni Chyloni z biustonoszami i plastikiem, aby trafić na prawdziwą
rupieciarnię. Ups, to znaczy stoiska antykwariuszy i kolekcjonerów. Czego tam
nie ma! Płyty winylowe, wojskowe ubrania, złote figurki jelonków, instrumenty,
porcelana, obrazy, rzeźby. Nawet fontannę sobie możecie kupić. Ciekawie,
ciekawie.
najpopularniejsze uliczki. Przedzieramy się przez targ jak żywcem przeniesiony
z Gdyni Chyloni z biustonoszami i plastikiem, aby trafić na prawdziwą
rupieciarnię. Ups, to znaczy stoiska antykwariuszy i kolekcjonerów. Czego tam
nie ma! Płyty winylowe, wojskowe ubrania, złote figurki jelonków, instrumenty,
porcelana, obrazy, rzeźby. Nawet fontannę sobie możecie kupić. Ciekawie,
ciekawie.
W każdym razie Jarmark Dominikański to nie tylko stragany, ale także sporo koncertów i różnych atrakcji. Plik PDF z mapą i programem imprez możecie pobrać >tutaj.
Kto z Was choć raz był na Jarmarku Dominikańskim?
Wybieracie się w tym roku?
Wybieracie się w tym roku?
Obserwujcie mnie na Snapchacie @theCieniu, żeby nie przegapić
relacji z kolejnego spaceru po Trójmieście! Śledźcie kolejne wieści z Gdańska przez facebooka Cienistość i Instagrama.
relacji z kolejnego spaceru po Trójmieście! Śledźcie kolejne wieści z Gdańska przez facebooka Cienistość i Instagrama.
Jeżeli spodobał Wam się ten post, to śmiało dzielcie się nim ze znajomym – ikonki poniżej czekają.
Dzięki!
theCieniu