Dawno nie kupowałam żadnej kolorówki, bo tyle tego mam,
że nie mam potrzeby dalej kombinować. Ale wakacyjna kolekcja KIKO nie dawała mi
o sobie zapomnieć i w końcu się złamałam. O kurczę, jakie te rzeczy są fajne! Jaram
się tak bardzo, że aż sobie paznokcie pomalowałam pod kolor, zobaczcie!

 W tym kolorze można się zakochać
Eyeliner Miami Click Slick 03 „Everglades green”
To od niego wszystko się zaczęło. Zobaczyłam gdzieś w Internecie
swatch i przepadłam – musiałam go mieć! Kolorowy makijaż to najlepszy makijaż, a
ta piękna, szmaragdowa zieleń rozwala wszystko na łopatki. Takie odcienie
uwielbiam, kosmetykowa miłość od pierwszego wejrzenia. Specjalnie wysłałam Męża
do Warszawy, aby mi taki eyeliner kupił. Upalny sierpniowy dzień, nikomu nic
się nie chce, ale dzielny Mąż niczym rycerz wkroczył do salonu Kiko i postawił
na nogi cały personel. Żona kazała, to nie może wrócić do domu z pustymi rękami.
Niestety, eyelinera brak na stanie. No nic, doceniłam starania, obczajam w
internecie. A tu, żeby zamówić jeden, niedrogi kosmetyk muszę w sklepie Kiko wydać
ponad 100 złotych na zakupy, tak właśnie działają zakupy na stronie, do
wspólnych zakupów mimo nawoływań nikt się nie znalazł, więc zrezygnowałam. Tylko
te mrugnięcia szmaragdowego oka w tyle mojej głowy szeptały „no kup, nie bądź
taka”, więc jest. Mój. A właściwie są, bo kupiłam od razu cztery na zapas.
I nie żałuję, że cztery, bo to cudo, a nie eyeliner.
Kolor – nieziemski. Morski taki trochę, pięknie się mieni. Pędzelek idealny –
tak wygodnie to jeszcze nigdy mi się kreski nie malowało. Trzyma się
fantastycznie – bez problemu wytrzymał pół godziny jogi, 18 km na rowerze i
godzinę zumby. W 30-stopniowym skwarze. Aż się bałam, że go wieczorem będę
musiała zdrapywać z powieki, ale zmywa się spoko. Teraz noszę go codziennie, a
przy następnym malowaniu paznokci w ruch poszedł lakier pod kolor
eyelinera. Miłość jak nic.
Obczajcie te słodkie kropeczki! 
Pomadki Deco Delight Lipstick 
No jak już musiałam wydać 100 złotych na kolorówkę, to
stwierdziłam, że poobczajam szminki. Moje stare nadają się już do kosza, więc
sami widzicie, że naprawdę musiałam kupić nowe. Karnej tiary za przepierdalanie
hajsu na głupoty nie będzie.
Najbardziej lubię takie delikatne, błyszczące i
nawilżające. Coś jak stare Wibo eliksir lub nowsze Glossy Temptation. Są
doskonałe, ale odnoszę wrażenie, że znikają w 15 minut, dlatego rozglądałam się
za czymś nowym i trwalszym. Trafiłam idealnie. Pomadki Kiko są u mnie nieco
trwalsze niż te marki Wibo, a zachowują wszystkie porządane przeze mnie cechy.
Ba, są jeszcze fajniejsze! Mają fajną konsystencję, niczym masełka pielęgnujące
do ust. Przy moich wiecznie spierzchniętych wargach spisują się na medal. Nie
dają wyraźnego koloru, w sumie na moich swatchach ledwo widać różnicę, ale i
tak wolę takie delikatne zabawienie, więc dla mnie to plus.
02 „Frozen Rose” – brudny róż, idealny odcień nude dla
wielu osób, moim zdaniem jest bardzo uniwersalny. Fantastycznie zgrywa się z
moim naturalnym kolorem ust. Nieco mniej różowy i bardziej zgaszony od
popularnej Wibo Glossy Temtation nr 6. Pomadka Kiko ma też w sobie odrobinkę
mikroskopijnych złotych drobinek, nie widać ich na ustach w ogóle, ale to
pewnie one odpowiadają za ten piękny, subtelny blask.
03 „Tropical juice” – ciepła czerwień. Odcień samej
pomadki wygląda na bardzo intensywny, ale na ustach zostawia delikatny koralowy
kolor. Pozytywny i bardzo dziewczęcy, doskonały dla osób o ciepłym typie urody.
06 „Margarita dreams” – strasznie mi się podobają mocno
różowe pomadki, ale bałam się taka kupić, bo przy moim ciepłym, jesiennym typie
urody wszelkie odcienie typu „hot pink” wygląda odstraszająco. Całe szczęście
tu jest zupełnie inaczej i mogę się nacieszyć fajnym, cukierkowym różem na
ustach. Kolor nie jest mocny, nie zdominuje całego makijażu i doskonale nadaje
się na co dzień. Ta pomadka chyba najmocniej błyszczy się ze wszystkich trzech,
które mam.
 
Paznokcie modern topical pin-up style 
Byłam tak zajarana nowymi kosmetykami, że aż zrobiłam
sobie pasujące zdobienie paznokci. Temat pracy – „Miami Beach Babe”. Inspiracje:
kropki w stylu pin-up i tropiki. Słodko-różowo z kwiatami i flamingiem. Zwróćcie
uwagę na cudny design opakowań pomadek – urocze pin-up style, ale w bardziej
nowoczesnym wydaniu. Uwielbiam takie uwspółcześnione interpretacje klasycznych
trendów, ogromnie mi się podobają.
Technicznie:
różowy lakier China Glaze „Neon On and On”, fioletowy lakier Colour Alike „Danzig”.
Kropki z płytki BPS stemplowane lakierem CA “B. a Berry Smoothie”. Kwiaty
i flaming z płytki do stempli MoYou London Tropical 04. Ta płytka to zdecydowany
hit tegorocznych wakacji, ale trochę żałuję, że nie wzięłam mniejszej. Chyba
kupię sobie drugą 😉
Macie jakieś kosmetyki KIKO? Co polecacie? Bo chyba zostanę fanką marki, tak jestem zadowolona z tych zakupów 😉 
Więcej makijaży i zdobień paznokci na Instagramie i
Snapchacie @theCieniu. Nie przegap kolejnych postów i zalajkuj Cienistość na
facebooku!
Podobają Ci się te kosmetyki? Pokaż je swoim koleżankom i
udostępnij tego posta!
Dzięki, że jesteś ze mną!
Paulina @theCieniu