Inspiracją dzisiejszego wpisu oraz przygotowanych przeze
mnie zdobień paznokci są dzieła Inanny. A to oznacza: elegancję, piękny brokat,
misterne arabeski i kwiatowe wzory, stemple, gradienty, ogniste kolory, szarość
oraz czerń. Tak właśnie widzę styl Inanny i to chciałabym uchwycić odtwarzając
jej zdobienie w ramach zabawy „mani swap”.

Tyle, że to nie będzie jedno zdobienie paznokci, a cztery.
To co można znaleźć na blogu „Nail it by Inanna” jest tak piękne, że nie mogłam
się zdecydować i nie mogłam poprzestać na tylko jednej pracy!
Nie zrobiłam jednak zdobień 1:1 względem wzorca.
Potraktowałam to raczej jako zestaw luźnych wskazówek i pomysłów, między innymi
dlatego, że… nie mam tylu oryginalnych, świecących lakierów i takich fantastycznych
płytek do stempli. Dlatego pokombinowałam z tym co mam i wyczarowałam cztery inspirowane
zdobienia paznokci.
OGNISTY GRADIENT I
SZAROŚĆ
Zdobienia Inanny: pierwsze oraz drugie 
Inanna musi uwielbiać ogniste gradienty i szarości, bo
pojawiają się u niej dosyć często. Zupełnie się jej nie dziwię, bo to
przepiękne połączenia! Szarego lakieru do stempli nie mam (ale wpisałam na
wishlistę!), ale taki klasyczny już się znajdzie i to niejeden. Postawiłam na
nowość w moich zbiorach – Golden Rose
Ice Chic nr 58.
Ma przepiękny odcień szarości połączonej z beżowymi tonami.
Jest bardzo elegancki, będzie idealny na jesień. Kojarzy mi się trochę z Essie „Chinchilly”,
o którym marzę już od dawna – jak do mnie kiedyś trafi, to zrobię porównanie.
Niemniej jednak rozczarował mnie bardzo swoimi właściwościami. Uwielbiam
lakiery Golden Rose, przede wszystkim z tego względu, że zawsze kojarzyły mi
się z doskonałym kryciem, większość z nich to „jednowarstwowce”. Niestety tutaj
potrzebowałam aż 3 warstw do uzyskania satysfakcjonującego efektu, to zupełnie
inaczej, niż się spodziewałam. Wiem, że mnóstwo osób jest zachwyconych
lakierami z tej nowej serii Ice Chic, ale ja jestem zawiedziona. Macie jakieś
lakiery z tej linii? Jak kryją?
Gradient zrobiłam stemplowy – z trzech metalicznych lakierów
Colour Alike: złoty „B. a Golden Queen”, pomarańczowy BLP22 „B. a Scary Pumpkin”
oraz czerwony BLP21 „B. a Red Wine”. Obawiam się, że przejście kolorystyczne
między pomarańczowym a czerwonym nie jest zbyt widoczne, ponieważ te odcienie
nie są zbyt kontrastowe względem siebie, ale mimo wszystko jestem zadowolona z
efektu.
Wzór, jaki wykorzystałam do stemplowania to piękny kwiat z
płytki MoYou London Pro.
 
HOLOGRAFICZNY
GRADIENT

Nie mam zbyt wielu holograficznych brokatowych lakierów
(jeszcze!;)), ale uważam, że mini seria „Rio de Balango” od Colour Alike jest
tak szałowa, że z łatwością wypełnia tą niszę. A dwie buteleczki wystarczą,
żeby zrobić cudny gradient!
Do tego dołożyłam czarne kwiatowe stemple z płytki B. Loves
Plates „Flower Power”. Wybrałam delikatne wzory, ponieważ nie chciałam zakryć
brokatowego tła zbyt mocno. Ten blask trzeba uhonorować (psst. zrobiłam literówkę
pisząc to zdanie i wyszło mi uHOLOrować ;))!
SYRENI OGON
Od dłuższego czasu miała ochotę na tego typu zdobienie! To
fantastyczny motyw na lato nad morzem. Ja co prawda na wakacje wyjeżdżam do
lasu i nad jezioro, ale morze mam blisko domu, więc z radością noszę
plażowo-morskie wzory bez względu na porę roku.
Zaczęłam od niebieskiego gradientu – wybrałam do tego ciemny
Miss Sporty oraz mój ulubiony turkusowy Inglot 397. Po utwardzeniu topcoatem
zabrałam się za szablony od Winstonia. Niestety drobinki brokatu w srebrnym
Colour Alike „Los Diamentos” były na tyle duże, że zarys rybich łusek wyszedł
nieostry 🙁 Mój błąd, następnym razem zacznę od warstwy srebrnego. Mimo
wszystko nie mogłam oderwać od tego zdobienia oczu – ten kojący błękit morza i
nieziemski blask holograficznego brokatu, och! Zupełnie dałam się ponieść holo-fali!
TĘCZOWE FLEJKSY
Ten wzór ma dla mnie szczególne znaczenie, ponieważ
inspiracją do jego stworzenia było zdobienie, które… widziałam na żywo! Pod
koniec kwietnia na konferencji Meet Beauty w Warszawie miałam przyjemność
spotkać Inannę osobiście. A fragment zdjęcia jej dłoni widzicie w banerze tego posta. Tak mnie zachwyciły jej paznokcie, że nie mogłam
oderwać od nich oczu! Piękny kształt i ten multichromowy flejksowy gradient
lakierami ILNP (znów dopisałam coś do wishlisty;)), jeny! A Inanna jest
fantastyczną dziewczyną i bardzo miło mi było spędzić z nią czas, mam nadzieję,
że niedługo spotkamy się ponownie.
U mnie gradientów nie ma, bo mam tylko jeden flejksowy
lakier, ale za to ma w sobie już wszystkie kolory i więcej nie trzeba, żeby
zrobić coś tęczowego. To boski picture polish „Festival”. Nakładany jedną
warstwą na czarnym tle nie wygląda zbyt szałowo, ale kilka warstw nałożonych
gąbeczką daje efekt WOW. Co tu więcej mogę dodać, wow, ten lakier jest
przepiękny!
Postanowiłam pójść o krok dalej i dodałam srebrne,
stemplowane zawijasy z płytki MoYou London „Mother Nature”. Myślę, że takie
wzory wciąż wpisują się w styl zdobień Inanny, jak uważacie? Bałam się, że
stemple przyćmią urodę tęczowych flejksów, ale moim zdaniem ze wzorkami
wyglądają jeszcze piękniej! Jak myślicie, które lepsze?

VIDEOTUTORIALE
Filmiki są w trakcie montażu, będą się pojawiać w ciągu
najbliższego tygodnia na Facebooku Cienistość (pełna wersja) i Instagramie @theCieniu (15-sekundowe).
Te zdobienia nie są w moim stylu, wiadomo, ale bardzo lubię
od czasu do czasu spróbować czegoś innego. Zresztą inspiracje wybrałam tak
piękne, że nie sposób im się oprzeć! Teraz jednak z radością wracam do moich
ulubionych tęczowych lakierów. I tak, dzisiaj na paznokciach holo i tęcza
(wbijajcie na Snapchat theCieniu żeby
obczaić;))!

A u Inanny też tymczasowa zmiana stylu, bo odtwarza moje
zdobienie. Jest kolorowo i tropikalnie, koniecznie do niej zajrzyjcie [KLIK]! Inanna
tworzy naprawdę piękne zdobienia paznokci i warto ją obserwować, zatem
biegnijcie pisać komplementy pod adresem „Nail it by Inanna”!