Początek maja to idealny moment, żeby zaprezentować
ulubieńców lutego, prawda? Prawda!? 😉 
Co prawda pogoda nieszczególnie majowa, jest tylko trochę
cieplej, niż czasem bywa w lutym, więc to chyba nie jest taki zły moment na
wspominanie ulubieńców środka zimy, hm? 
Widzicie ten kaktusowy notes na zdjęciu powyżej? To
fantastyczny notatnik ze sklepu @Frannyscoffeepaper z uroczą kaktusową okładką.
Ma aż 400 kartek w kropki, a papier jest bardzo dobrej jakości. Ten notes
towarzyszy mi cały czas, zapisuję w nim moje codzienne listy rzeczy do
zrobienia, planowane zakupy i inne notatki, których nie planuję zachować.
Wieczorem wyrywam zabazgraną kartkę i planuję kolejny dzień na następnej. Tak jest mi wygodniej, a w zeszycie typu bullet journal mam plany na dłuższy okres i ważne listy. 
Kupiłam też kilka innych przyborów
papierniczo-plastycznych i do ulubieńców trafił biały długopis żelowy Sakura
Gelly Roll. Jest naprawdę fajny, daje ładną, jasną biel i świetnie się sprawdza
przy dodawaniu różnego rodzaju odbłysków na rysunkach. 

Przeczytaj też: Mój bullet journal 

Na początku lutego poleciałam na urlop do rodziny w
Szwecji. O dziwo śniegu nie było. Ale w sumie dla mnie żadna różnica, bo i tak
nie wyściubiłam nosa z domu przez całe dwa dni. Leniuchowałam, spędzałam czas z
rodziną, nic-nie-robiłam i czytałam. Raz na jakiś czas nawet ja lubię tak nieproduktywnie
odpoczywać 😉
Podoba mi się szeroko rozumiany styl skandynawski, to
interesująca inspiracja przy zdobieniu paznokci. Najbardziej byłam zadowolona
ze zdobienia stemplowanego z płytki MoYou London Scandi. Podobało mi się do
tego stopnia, że nosiłam je na paznokciach aż dwa razy w lutym, a to mi się
praktycznie nie zdarza!

Przeczytaj też: Szwedzkie inspiracje z podróży wzdobieniu paznokciPrzeczytaj też: Skandynawskie wzory na paznokciach

W lutym odkryłam najnowszą płytę Łąki Łan „Syntonia”.
Premierę miała kilka miesięcy wcześniej, ale jakoś zorientowałam się później.
To jeden z moich ulubionych zespołów i nową płytą jestem absolutnie zachwycona!
Polecam kawałek „Pola Ar”!

W lutym przyszła do mnie wyczekiwana paczka z USA z
zamówioną paletą cieni BH Cosmetics „Galaxy Chic”. Paleta jest czadowa i
bardzo, bardzo w moim stylu!

Przeczytaj też: Kosmiczna paleta cieni „Galaxy Chic” –zdjęcia i swatche

 
Od zawsze uwielbiam herbatę, głównie piję zieloną
(najchętniej liściastą, aromatyzowaną). Postanowiłam jednak dać się przekonać
do czerwonej. Na początku niezbyt mi smakowała, ale po tygodniu próbowania
nawet ją polubiłam i od tego czasu piję prawie codziennie. Najbardziej przypadła
mi do gustu mieszanka „Rio Rio” firmy Czas na Herbatę. Obowiązkowo w ulubionym
kubku w kotki 🙂
Na początku tego roku skończył mi się krem do rąk Indigo.
To był chyba najbardziej skuteczny krem do rąk, ale przeszkadzał mi jego
intensywny, perfumowany aromat, dlatego postanowiłam kupić coś innego. Wybrałam
krem YOPE i jestem naprawdę zadowolona 🙂

Zaczęłam też spędzać więcej czasu nad malowaniem akwarelami. Bardzo mi się to spodobało, regularnie ćwiczę z lekcjami na YouTube. Najwięcej przyjemności jak na razie daje mi malowanie roślin.

 Czas na trochę kultury – w lutym zaczęłam oglądać anime „Attack
on Titan”. To specyficzna produkcja, ale zarazem najbardziej interesująca,
wciągająca i emocjonująca jaką widziałam w ciągu ostatniego roku! Niedawno
wystartował drugi sezon, razem z Mężem nie możemy się doczekać kolejnego
odcinka. Ten serial taki wow, wow.

Na przełomie stycznia i lutego przeczytałam (a w zasadzie
wysłuchałam) książkę „Złodziejka książek”, niedługo potem obejrzałam ten film.
Muszę przyznać, że zaskoczyła mnie ta historia, spodziewałam się czegoś
zupełnie innego. Książka jest rewelacyjna, warto przeczytać! Ekranizacja też
daje radę, ma niepowtarzalny klimat. Polecam 🙂

Jutro ulubieńcy marca, a pojutrze – kwietnia. Czyli za
dwa dni będę na bieżąco hihi 🙂