Hej, hej! Stali czytelnicy tego blogaska mogą się zastanawiać, czemu nie pokazuję już tylu zdobień paznokci? Sama się nad tym dość długo zastanawiałam i przyszła pora na małe wyjaśnienia 🙂

 

Kiedy rezygnuję ze wszystkiego

Pierwszy powód jest dla mnie oczywisty – problemy ze zdrowiem skutecznie zniechęcają mnie do malowania paznokci. Nawet jak teraz już jest dużo lepiej niż rok czy dwa lata temu, to wciąż zdarzają się dni, kiedy najzwyczajniej w świecie nie mam siły na nic. Kiedyś z tym walczyłam i byłam produktywna choćby nie wiem co, ale teraz wiem, że dla własnego zdrowia muszę czasem odpuścić i pozwolić sobie nic nie robić. Cały czas jednak lubię malowanie paznokci i lubię kolorowe wzorki, dlatego dla własnej przyjemności i na poprawę humoru staram się co jakiś czas robić manicure.

 

 

Wena idzie w rysowanie

Mam fioła na punkcie jakiegoś motywu? Zainspirowało mnie połączenie kolorów? Kiedyś wyżywałam się artystycznie malując paznokcie. Ale od paru lat stopniowo coraz bardziej wkręcałam się w tradycyjne rysowanie i teraz ten rodzaj sztuki niemal całkowicie zdominował mój czas wolny – co zresztą widać po moim Instagramie pełnym rysunków. Teraz swoje pomysły i inspiracje przelewam głównie na papier, dlatego też robię dużo mniej ręcznie malowanych zdobień paznokci.

 

 

Czy to… koniec?

Nie, to nie koniec, to zmiana. Która już zaszła! Lakieromaniactwo zawsze będzie częścią mnie, cały czas świecą mi się oczy na widok lakierów i podziwiam piękne i oryginalne zdobienia paznokci. Paznokcie we wzorki są moją wizytówką i nie mam zamiaru z tego rezygnować. Ale teraz zdobienia to raczej dodatek, a nie temat główny. A pisać na blogasku będę po prostu o tym, co mnie aktualnie interesuje 🙂

 

Wasze zdrowie! 🙂

 

Do zobaczenia!