W Gdańsku wciąż jest chłodno i deszczowo, ale mimo to lato nadchodzi. Czas schować skarpety i pokazać stópki! Ale najpierw trzeba o stopy zadbać i przygotować je na nadchodzące wakacje.
W tym artykule opowiem Wam o rewelacyjnych skarpetkach złuszczających, kremie do stóp w sprayu i moim ulubionym sposobie na pedicure.

Nivelazione – krem do stóp w sprayu

KREM DO STÓP W SPRAYU? KOSMETYKI NIVELAZIONE 

Przyznaję, że nie lubię smarować stóp kremem. Robię to tylko raz na parę dni i nie kupuję specjalnych kosmetyków do stóp. Zazwyczaj używam zamiast tego kremu do rąk lub masła do ciała i to mi wystarczy. Dostałam jednak dzięki organizatorom konferencji Meet Beauty zestaw kosmetyków do stóp i postanowiłam kilka z nich wypróbować. W końcu stopy same nie wypięknieją na lato 😉

Najbardziej zainteresował mnie krem do stóp w sprayu. To bardzo ciekawe rozwiązanie, choć w moim odczuciu jednak niezbyt praktyczne – istnieje ryzyko, że ubrudzę kremem dywan. A krem tak czy siak trzeba rozsmarować na stopie. Mimo wszystko to spoko kosmetyk – jest bardzo lekki, błyskawicznie się wchłania, więc nada się także na dzień. A do tego ma miły, odświeżający zapach. [zdjęcie ze składem INCI poniżej]

Wypróbowałam też intensywnie regenerujący krem Nivelazione z 30% mocznikiem. To już krem cięższego kalibru – działa dużo skuteczniej od tego w sprayu, ale jednocześnie pozostawia na skórze lepką, nieprzyjemną warstwę. Z tego powodu używam go tylko i wyłącznie na noc, a rano zmywam. Na razie moja ocena to tylko pierwsze wrażenie, ale jestem zadowolona z działania tego kosmetyku (i moje stopy też!). [zdjęcie ze składem INCI poniżej]

W zestawie był jeszcze dezodorant to stóp i butów. Nie mam problemów z nadmierną potliwością i nie czuję potrzeby używania dezodorantu do stóp. Ale co jakiś czas sięgam po produkty pochłaniające zapach do obuwia i w ten sposób mam zamiar wykorzystywać otrzymany środek.

Nivelazione – krem intensywna kuracja „ratunek dla stóp”, skład (INCI)
Krem do stóp w sprayu Nivelazione – skład (INCI)

Testuję skarpetki regenerujące Lirene „Stopy idealnie wygładzone” 

SKARPETKI REGENERUJĄCE LIRENE 

Moja opinia: o rany, to jest mój hit!
Nie spodziewałam się, że rezultaty będą takie super! Jak pisałam wyżej nie przykładam się co codziennego smarowania stop kremem, mam więc dosyć suchą i szorstką skórę, szczególnie na piętach. Niespecjalnie mi to przeszkadza, bo nawet latem chodzę w skarpetkach, ale miło byłoby mieć ładne stópki i się przy tym nie napracować. Dlatego chętnie sięgnęłam po te skarpetki i jeny, nie sądziłam, że w godzinkę moje stopy staną się tak miękkie i wygładzone, wow!

Jak używać takich skarpetek? W opakowaniu znajduje się podwójna saszetka. Ta mniejsza zawiera peeling, który trzeba krótko wmasować w stopy i spłukać. Krok drugi to nałożenie foliowych skarpetek z drugiej saszetki. Są ogromne i przez to niewygodne, dlatego na wierzch założyłam zwykłe, bawełniane skarpetki. Zgodnie z zaleceniami siedziałam tak sobie przez 30 minut. Trochę się obawiałam podrażnienia skóry, ponieważ wciąż miałam ślady po obtartych piętach sprzed dwóch tygodni, ale działanie kosmetyku okazało się niebywale delikatne. A zarazem super skuteczne, bo gdy zdjęłam skarpetki skóra była miękka i gładka jak nigdy. Nie wierzyłam, że to może tak fajnie działać i sądziłam, że następnego dnia znów będę miała szorstkie stopy, ale okazało się inaczej. Minęło już kilka dni od zabiegu, a skóra wciąż jest wyraźnie miękka, gładka, nawilżona i zadbana. Na pewno kupię ten zestaw ponownie, żeby za parę tygodniu powtórzyć zabieg i cieszyć się gładkimi, zadbanymi stopami. Warto wypróbować, polecam 🙂

Nie zaobserwowałam intensywnego łuszczenia skóry, a minął już ponad tydzień od wypróbowania skarpetek. Jedynie delikatne, w niektórych miejscach. Ale spodziewam się, że do po prostu nie jest tego typu kosmetyk i jeżeli zależy nam na „zrzuceniu skóry”, to lepiej sięgnąć po drugi wariant skarpetek Lirene – „Stopy bez zgrubień”. Mam zamiar także te skarpetki wypróbować.

Skarpetki regenerujące Lirene – skład (INCI)

Skarpetki regenerujące Lirene – opis działania i instrukcja obsługi 😉 

KOLOROWY PEDICURE Z NAKLEJKAMI WODNYMI 

Paznokcie u stóp maluję zawsze dzień po zabiegu pielęgnacyjnym. Ta przerwa jest potrzebna, aby rozmiękczone intensywnym nawilżaniem i moczeniem paznokcie wróciły do pierwotnego stanu – na suchych lakier dłużej się trzyma. Lepiej też znoszą działanie pilniczka.
Skórkami też zajmuję się dzień wcześniej. Raczej ich nie wycinam. Zamiast tego nakładam raz w tygodniu mój ulubiony żel Sally Hansen i odsuwam skórki drewnianym patyczkiem.

Jaki kolor wybrać? 
Na stopach najbardziej lubię lakiery w kolorze koralowej czerwieni, intensywnego różu i neonowej brzoskwini. Klasyczne odcienie na wakacje 🙂 Jak dotąd moim ulubieńcem jest Essie „Watermelon” – ma śliczny, pozytywny kolor i świetne krycie. Niedawno wypróbowałam też neonowo-brzoskwiniowy Orly Colorblast „New Wave Peach”. Niestety malowanie nim było dość uciążliwe, bo lakier ma słabe krycie, ale kolor za to jest cudny.

Eveline Vinyl Gel 2in1 gel+topcoat, bez lampy
Teraz testuję nowe lakiery winylowe od Eveline. Koralowy nr 204 ma idealny, wakacyjny odcień 🙂 Nałożyłam 3 warstwy (lakier średnio kryje), bez topcoatu i bazy i jak na razie wygląda się nieźle, a minął już ponad tydzień. Zazwyczaj lakier na stopach trzyma mi się bardzo długo, praktycznie aż do zmycia, ale tylko jeśli nałożę top i bazę. Bez tego zdarzają się odpryski po tygodniu lub lakier ściera się z dużego palca. Więc jak na razie Vinyl Gel się sprawdza bardzo dobrze, zobaczymy jeszcze za jakiś czas, jak przetestuję go na dłoniach.

Eveline Vinyl Gel nr 204 – koralowy; 3 warstwy

Naklejki wodne 
Zazwyczaj nie chcę mi się bawić w ręcznie malowane wzory na stopach, ale lubię zdobienia, dlatego sięgam po naklejki. To bardzo wygodne rozwiązanie, a jednocześnie mam piękne zdobienie na paznokciach u stóp 😀

Wakacyjny pedicure krok po kroku (zobacz grafikę z tutorialem poniżej): 

1. Opiłowuję paznokcie papierowym lub szklanym pilniczkiem i przecieram wacikiem nasączonym spirytusem salicylowym lub cleanerem.

2. Nakładam bazę i 1-3 warstwy koloru, do uzyskania zadowalającego krycia.

To się przyda! Płaski pędzelek
Jeżeli lakier ma szeroki pędzelek to nałożenie go na najmniejsze paznokcie bez zalewania skórek może sprawić trudność, dlatego warto mieć pod ręką płaski pędzelek. Pędzelek zanurzam w zmywaczu i ostrożnie oczyszczam skórki. Podobnie mogę też nim usunąć fragmenty naklejek wodnych wystających poza paznokieć.

3. Wycinam wybrane wzory wodnych naklejek (kalkomanii, water decals), zdejmuję przezroczystą folię zabezpieczającą i zanurzam naklejkę w wodzie. Gdy kartonik nasiąknie naklejka łatwo zsunąć z niego naklejkę i przenieść na paznokieć. Wacikiem delikatnie usuwam kropelki wody.

4. Nakładam ulubiony topcoat i gotowe 🙂

Przeczytaj też: Najlepsza baza, topcoat i żel do skórek – moi ulubieńcy Sally Hansen

Jakie są Wasze ulubione kosmetyki do pielęgnacji stóp? Robicie zdobienia też na stopach?