Czarny lakier to podstawa kolekcji każdej lakieromaniaczki. Po pierwsze – ten kolor rewelacyjnie wygląda sam w sobie. Do bardzo się przydaje do zdobień i jest najlepszy jako baza pod lakiery multichrome i efekt holo.
Tak często używany lakier chciałoby się mieć jak najlepszy. Dlatego lakieromaniaczki na całym świecie nie ustają w poszukiwaniach czerni idealnej. Przerobiłam w swojej „karierze” kilkanaście czarnych lakierów, z czego sporą część zużyłam do samego dna. Po latach prób i błędów znalazłam swój ideał. Jesteście ciekawe jaki to lakier?

Zapraszam na:

 

 

Te nierówności to kwestia moich paznokci, natomiast sam lakier sprawuje się bez zarzutu.
CHINA GLAZE „LIQUID LEATHER”
Mój ideał to China Glaze „Liquid Leather”.
Wydaje mi się, że ten lakier polecała Simply Nailogical, ale już nie pamiętam u kogo widziałam jego recenzję. Postanowiłam kupić na próbę i rany, teraz to mój hit! Ma ładną, zgrabną i wygodną buteleczkę o pojemności 14 ml. Zamówiłam go z nailland.hu, teraz kosztuje tam niecałe 5 euro.
Konsystencja jest idealna – lakier jest raczej rzadki, ale nie na tyle, żeby był problem z zalewaniem skórek. Nakłada się cieniutkimi warstwami, które ładnie się rozprowadzają, bardzo szybko wysychają. Nie ma problemu ze smugami ani prześwitami.
Pędzelek ma bardzo wąski, długi i elastyczny. Dla mnie wąski pędzelek jest bardzo ważny, bo mam dość drobne paznokcie i przy szerokim pędzelku ciężko mi ładnie nałożyć lakier przy skórkach.

No i najważniejsze – krycie jest rewelacyjne, wystarczy 1 warstwa. Czasem na niektórych paznokciach położę lakier tak cieniutko, że dokładam drugą warstwę, ale zdarza się to bardzo rzadko. Tutaj na zdjęciach wszędzie 1 warstwa.

Przygotowałam video, w którym możecie zobaczyć lakier „Liquid Leather” w akcji:

 

China Glaze „Liquid Leather” sprawdza się też do stemplowania

Raczej nim nie stempluję (do tego ostatnio używam lakieru n.t.n. z Allego, jest zaskakująco dobry). Ale generalnie „Liquid leather” sprawdza się w stemplowaniu całkiem nieźle. Nie jest to może najczarniejsza czerń na świecie, ale moim zdaniem wygląda lepiej i ma głębszy kolor niż na przykład popularny Golden Rose Rich Color.

 

Bazowy kolor tutaj to Rimmel 451 „Partner in lime”. Przygotowałam videotutorial z tego zdobienia, w kórym możecie zobaczyć, jak czarny „Liquid Leather” sprawdza się w akcji.


Inne czarne lakiery warte uwagi:
– Wibo Express Growth 34 (nie wiem jaki jest jego odpowiednich w nowszych kolekcjach)
– Golden Rose z serii Rich Color
– La Femme N60
– sądzę, że lakier Colour Alike powinien się sprawdzić, ale akurat tego odcienia nigdy nie miałam okazji testować. „Black Saint” jest rewelacyjny, ale to nie kremowy lakier tylko holograficzny
– Sense&Body “Polish French Set” – czarny matowy i błyszczący z zestawu “Węgiel”

Przeczytaj też: wpis o zestawach „Polish French Set” ze swatchami fajnych czarnych lakierów – matowego i błyszczącego

Przeczytaj też: mój wpis sprzed czterech lat o moim ówczesnym ulubionym czarnym lakierze – Wibo Express Growth nr 34
PS. Teraz jak patrzę na te zdjęcia to aż mi głupio, ech. Ile się nauczyłam przez te 4 lata jeśli chodzi o fotografię!

 

A jaki Wy czarny lakier polecacie?