Lipiec był dla mnie ciężkim miesiącem, ale ja zawsze znajdę powody do radości, dlatego bez problemu przygotowałam pozytywną listę ulubieńców miesiąca. Gdy mam dużo pracy i obowiązków najlepiej odpoczywam i regeneruję siły chłonąc popkulturę. I w ten sposób w tym odcinku „ulubieńców” mam dla Was przede wszystkim kilka ciekawych propozycji na chwilę relaksu z książką lub serialem.

Zdjęcie z torbą #darylosu okazało się takie super, że aż je podkradł Pudelek. 

WYDARZENIA I ZDOBIENIA PAZNOKCI

Najważniejszym wydarzeniem lipca była oczywiście konferencja See Bloggers! To był mega intensywny i pełen radości oraz zachwytów weekend. Jako szalona lakieromaniaczka najbardziej cieszyłam się na warsztaty ze zdobień z marką Chiodo Pro. Malowaliśmy wakacyjne wzory – palmy, flamingi i kotwice. Na stoisku dostałam od przedstawicieli Chiodo piękny, turkusowy lakier hybrydowt „Havana Beach” z letniej kolekcji Edyty Górniak. Taki kolor to mój ulubieniec na lato! Nosiłam go z cudnymi holograficznymi płatkami, które jakiś czas temu zamówiłam na Aliexpress.

Przeczytaj też: Relacja z See Bloggers 2017
Przeczytaj też: Chiodo Pro na See BloggersPrzeczytaj też: Holo flakes i inne holograficzne pyłki do zdobień paznokci

Wzornik z warsztatów i turkusowa hybryda Chiodo Pro z holograficznymi płatkami ♥ 

Zjazd Kaszubów w Rumi – jakie masto taki open air. Ale mi się podobało i nawet chleb ze smalcem zjadłam (choć stwierdzam, że wolę ten wegański smalec z fasoli – mniejsze wyrzuty sumienia, że żrem tyle kalorii;))

Wartym wspomnienia wydarzeniem był Zjazd Kaszubów w Rumi, moim rodzinnym mieście. Choć pochodzę z Kaszub to jednak nie mówię po kaszubsku, tylko trochę rozumiem ten język. Jednak podoba mi się kultura Kaszub i zawsze chętnie dowiaduję się czegoś nowego na ten temat. W planach mam naukę haftu kaszubskiego, ale jeszcze nie wiem, kiedy znajdę na to czas. Na Zjeździe Kaszubów pogoda nie dopisała, ale i tak miło spędziłam czas przeglądając piękne rękodzieło i podziwiając tradycyjne stroje. I jeny, chcę taki strój! Wszystkie babki bez względu na wiek i figurę tak świetnie wyglądały w kaszubskich kieckach! Szczególnie podczas pokazów tanecznych tradycyjne spódnice robią wrażenie. Wysłuchałam też koncertu zespołu grającego tradycyjną muzykę z Kaszub. Ale trochę wspominam to ze wstydem i głupio mi, bo mój Mąż-żartowniś wypchnął mnie na scenę gdy szukali ochotniczek, a ja tu ani bee, ani mee, bo kaszubskiego nie znam, a „Kaszubskie Nuty” już dawno zapomniałam. Przynajmniej było śmiesznie, hehe, Mąż miał taki ubaw, że potem wszystkim opowiadał i nawet pamiątkowe video zrobił. Możecie zobaczyć poniżej, tylko te najbardziej przypałowe sceny wycięłam 😛

CO NA YOUTUBE? KANAŁ ŚWIAT GOSI 

Hitem na YouTube w lipcu, zresztą nie tylko u mnie, jest kanał Świat Gosi. Trafiłam tam podobnie jak większość, dzięki filmikowi o makijażu z tutorialu RLM. Chyba musiałam tego dnia być strasznie zmęczona lub ostro prokrastynować, bo normalnie w życiu bym nie kliknęła takiego filmiku. Ale czasem nawet ja oglądam głupoty w internetach (głównie kotki, wiadomo;)), to obejrzałam też video Gosi. I przepadłam! Teraz subskrybuję!
Gosia jest zupełnie inna, niż wszystkie youtuberki, które miałam okazje obserwować. Przyznaję, że moje pierwsze wrażenie było „o rany co to jest”, ale coś mnie skłoniło, żeby filmik obejrzeć do końca i dać Gosi szansę. I jak poznałam dziewczynę lepiej, to przekonałam się, że jest naprawdę fantastyczna. Ma ciekawy styl, fajne hobby, jest naprawdę zabawna i sensownie gada. A przy tym jest tak niesamowicie spontaniczna i naturalna, jak nikt inny! U Gosi nic nie jest sztucznie wyreżyserowane, wszystko kręci telefonem, ale przy tym amatorskim podejściu filmiki są dobrze zrobione i zmontowane tak, że ogląda się to bardzo przyjemnie. Naprawdę jak na kawce z przyjaciółką, ale nie w fancy kawiarni, tylko w domu, na kanapie i w piżamie. Odpalam kanał Gosi rano, gdy sprzątam mieszkanie i robię jedzenie na cały dzień i tak wspólnie, zwyczajnie spędzamy razem czas na pogaduszkach. Jeszcze tylko brakuje, żeby Bułka zaczęła się bawić z Edgarem 😉 Gosia to prawdziwy fenomen internetów, bo miesiąc temu, gdy na nią trafiłam miała tylko kilka tysięcy subskrypcji, ale wybiła się na tym video z wakacyjnym makijażem z tutorialu RLM i zjednała sobie sympatię tłumów, bo teraz ma prawie 100k subskrypcji, a jej kanał wciąż rośnie. Mega pozytywnie! I to świetny przykład, że nie trzeba mieć lustrzanki, lampy pierścieniowej i minimalistycznego tła ze światełkami, żeby zbudować fajną, zaangażowaną społeczność.
Znacie Gosię?

Ostatnio mało rysowałam, ale na ulubieńców w moim art journal zawsze znajdę czas! 🙂 

KULTURALNIE W LIPCU

Najważniejsza premiera lipca – Gra o Tron! Ale o tym napiszę pod koniec sezonu, z jakimś komentarzem. Jak na razie – oglądam z wypiekami na twarzy co poniedziałek!

Jak „Breaking Bad”, tylko fajniej
Jestem też fanką serialu „Better Call Saul”, w lipcu skończyłam oglądać trzeci sezon. To prequel i spin-off dla słynnego „Breaking Bad” i chyba nawet bardziej mi się podoba, niż oryginał. Saul Goodman, a właściwie Jimmy McGill w „Breaking Bad” miał zdecydowanie za mało czasu antenowego, to fantastyczna postać i zawsze byłam ogromnie ciekawa jego historii. A ta nie rozczarowuje, serial jest pełen charyzmatycznych postaci i ciekawych wątków. Nie mogę doczekać się czwartego sezonu! Może do tego czasu uda mi się lepiej uchwycić podobieństwo na rysunku Jimmiego 😉

U mnie książki to ostatnio tylko w formie audiobooków. Dzięki nim mam czas na „czytanie” ♥ 

A może by tak rzucić wszystko i pojechać do Białowieży? 
Książkowych hitem lipca jest dzieło Adama Wajraka pt. „Wilki”. Trochę autobiografia, trochę książka popularnonaukowa o przyrodzie, trochę powieść przygodowa. Wciąga niesamowicie i w magiczny sposób rzuca czas miłości do wilków. Mam też ochotę wybrać się do zoo na rysowanie zwierząt na żywo, może wtedy mój wilk wyszedłby mi lepiej, bo teraz wygląda jak mały, słodki piesek. Ale uśmiechnięty miał być celowo, bo wzorowałam się na słynnym Kazanie. Przeczytajcie jego historię!

Zagubieni chłopcy opuszczają Piotrusia Pana i zakładają gang motocyklowy pod dowództwem Dzwoneczka 
Zazwyczaj do czytania lub słuchania wybieram lekkie powieści z gatunku fantastyki i większość lipca zajęło mi słuchanie takich właśnie książek. Pochłonęłam wszystkie tomy serii „Chłopcy” Jakuba Ćwieka. Na początku kolejne opowieści o Chłopcach mnie irytowały, były strasznie szowinistyczne i głupawe, wręcz puste. Jednak coś mnie zafascynowało w bohaterach i słuchałam dalej, tym bardziej, że to odpowiednia odmóżdżająca lektura do pracy, sprzątania oraz codziennej jazdy na rowerze. A poza tym uwielbiam tego pisarza i postanowiłam mu zaufać i dać się ponieść jego historii. W kolejnych tomach atmosfera się zmienia, jest mniej głupawych, chłopięcych żartów, a więcej dorosłych problemów. Wciąż jest szowinistycznie, ale mnie czasem potrafią takie teksty bawić, więc wybaczam. No i postać Dzwoneczka jest naprawdę świetna. Z kolejnymi stronami (a właściwie – z kolejnymi plikami mp3) coraz lepiej też rozumiałam bohaterów i poznałam ich historię, a ta jest naprawdę interesująco zaprojektowana przez Ćwieka. Główne motywy opierają się bowiem na bajce o Piotrusiu Panie. A właściwie opowiadany jest jej dalszy ciąg, w którym zagubieni chłopcy opuścili Piotrusia i założyli gang motocyklowy pod dowództwem Dzwoneczka. Jest też oczywiście magiczny proszek, którym handlują członkowie gangu oraz tajemniczy, przerażający Skrót, z którego korzystają motocykliści. Uwielbiam, uwielbiam takie nawiązania do klasyki i przerabiania jej oraz wywracania na drugą stronę w poszukiwaniu własnej wizji tego świata czy dopisania niespodziewanego ciągu dalszego. Podsumowując, „Chłopcy” to jednocześnie fantastyczny fanfik „Piotrusia Pana”, głupawy szowinistyczny żart, nieco fantastyki i lekka, przyjemna rozrywka. Jeżeli odpowiada Ci taka mieszanka, to będzie dobra lektura – mi się podoba.

Przeczytaj też: Ulubieńcy czerwca – iZombie i Wonder Woman  

Ulubieńcy miesiąca narysowani 🙂 

Mój lipiec był wyjątkowo skromny, trochę się wycofałam, żeby zająć się sprawami rodzinnymi i przez to niewiele się działo. Ale sierpień już jest trochę lepszy, dlatego już za parę dni zacznę rysować ulubieńców tego miesiąca, bo sporo się działo.
A jak Wam mijają wakacje? Co ciekawego ostatnio czytaliście lub oglądaliście?