Chciałabym podzielić się z Wami moim planem pielęgnacji ceny, kierunkowanym na kosmetyki do cery tłustej oraz działanie przeciwstarzeniowe. Myślę, że przedstawienie takiego kompletnego planu może być ciekawą inspiracją, fajnie jest móc porównać różne systemy i dzięki temu szukać wskazówek do układania własnego schematy pielęgnacji. Zacznę jednak od podstaw teoretycznych, z których korzystam, a konkretne kosmetyki zaprezentuję w kolejnym poście. Nie chcę bowiem tutaj namawiać Was do biegania po sklepach i kupowania więcej, bo może się okazać że produkty spełniające określone funkcje lub z określonymi składnikami już macie w swoich kosmetyczkach.

 

Mój typ cery

Mam cerę tłustą, ale bez niedoskonałości w strefie T, oraz normalną na policzkach. Nie jest to więc do końca cera mieszana, ponieważ w żaden sposób nie odczuwam przesuszenia ani nie mam suchych skórek poza strefą T. Nie mam też cery problematycznej – jakieś pryszcze, wągry czy jak to tam nazwać pojawiają się u mnie bardzo, bardzo rzadko. Nie wiem czy taka charakterystyka skóry to u mnie efekt odpowiedniej, świadomej pielęgnacji czy kwestia genów, trudno to stwierdzić jednoznacznie. Może jak byłam młodsza to rzeczywiście używane kosmetyki nie miały takiego znaczenia, ale im jestem starsza tym bardziej odczuwam pozytywny wpływ odpowiedniej pielęgnacji.

 

krem do twarzy naturalny pielęgnacja

 

Cele mojej pielęgnacji

Punktem wyjścia dla mojego planu pielęgnacji nie jest właściwie typ cery, co raczej moje oczekiwania i cele. Owszem, to się ze sobą łączy, ponieważ rodzaj mojej skóry determinuje to, co chciałabym poprawić. Ale przeniesienie akcentu na cele pomaga mi określić swoje potrzeby kosmetyczne i przede wszystkim wyznaczyć sposoby oceny kosmetyków i porównania zmian.

Po pierwsze chciałabym, żeby moja skóra ładnie wyglądała TERAZ – a więc, żeby pory skóry na nosie i czole były oczyszczone, mniej widoczne, a skóra w strefie T nie miała tego brzydkiego, tłustego połysku.

A po drugie – chciałabym, żeby moja skóra wyglądała ładnie też W PRZYSZŁOŚCI. Dlatego działam przeciwstarzeniowo, żeby zapobiec powstawaniu zmarszczek oraz przebarwień.

 

Gdzie szukam wiedzy na temat pielęgnacji skóry?

Dużo ułatwia mi tutaj już moje wykształcenie – jestem biotechnologiem, więc podstawy fizjologii skóry i procesu starzenia są mi znane, a dzięki odpowiedniej wiedzy bazowej bez problemu jestem w stanie zrozumieć fachową literaturę, także w języku angielskim. Potrafię też ocenić wartość merytoryczną tekstu źródłowego, wiem jak konstruuje się badania i formułuje wnioski oraz dowody. To naprawdę duże ułatwienie.

Poza studiami przeczytałam też kilka podręczników z kosmetologii oraz z chemii kosmetycznej. Teraz już nie pamiętam tytułów niestety. Część książek jakoś dorwałam przez internet, a część można znaleźć w bibliotekach.

Teraz nadrabiam literaturę popularnonaukową poświęconą skórze i jej pielęgnacji. Tutaj niestety zdarzają się książki z błędami i naciąganymi teoriami, dlatego warto mieć tutaj kredyt zaufania względem czytanych porad. Ale jako najlepsze i najbardziej wartościowe mogę Wam tutaj wskazać książki Barbary Kwiatkowskiej. Zresztą planuję przegląd najpopularniejszych książek na temat pielęgnacji skóry, ale jeszcze mi zostały dwie do doczytania.

Oczywiście całe mnóstwo porad, głównie tych praktycznych można znaleźć na blogach! Przestrzegam jednak przed ślepą wiarą w porady z internetu, ponieważ większość z nich to bezmyślne kopiuj-wklej z masą błędów i przekłamań. Dlatego tutaj należy do tekstów podchodzić z największym dystansem, a najlepiej wszystko sprawdzać w pewnych źródłach i u specjalistów. Jest jednak kilka osób, którym ufam i z których porad korzystam. To oczywiście przede wszystkim Ania Kosmeologika oraz Ziemolina Kosmostolog. Sporo wartościowych treści znalazłam też u Kasi D oraz Azjatyckiego cukra.

Bardzo fajnym źródłem wiedzy są też różnego rodzaju wykłady i prezentacje dla blogerów. Wiadomo, że wiele z nich jest przede wszystkim prezentacją produktów, ale przy okazji można się sporo dowiedzieć na temat pielęgnacji. Szczególnie dobrze wspominam wykłady przedstawicieli marki Tołpa – naprawdę wartościowe! Dlatego jestem wdzięczna, że mogę brać udział w takich wydarzeniach ♥

 

barbara kwiatkowska pielęgnacja skóry azjatycka
Moje ulubione książki o pielęgnacji twarzy – autorstwa Barbary Kwiatkowskiej

 

 

Mój plan pielęgnacji skóry

No dobra, koniec gadania, czas przejść do konkretów! Niżej opisuję Wam to jakich kosmetyków szukam oraz przede wszystkim jakich składników aktywnych, zapewniających konkretne działanie. Podzielę to dla ułatwienia na trzy części – pielęgnacja poranna, wieczorna oraz cotygodniowe maseczki i peelingi.

 

Plan porannej pielęgnacji

Oczyszczanie i tonizowanie

Latem, gdy moja skóra bardziej się przetłuszcza, używam rano do mycia twarzy jakiegoś łagodnego żelu lub pianki – tego samego co w pielęgnacji wieczornej. Potem oczywiście obowiązkowo tonik – do cery tłustej np. z wyciągiem z zielonej herbaty, drożdży, oczaru wirginijskiego. Szukam w toniku składników regulujących wydzielanie sebum, często z łagodnymi kwasami (np. z kategorii PHA). Jednak przez większą część roku poranne mycie żelem i wodą nie jest dla mnie konieczne, wystarczy mi przetarcie twarzy i szyi wacikiem nasączonym tonikiem albo bardzo łagodnym płynem micelarnym (lubię tutaj kosmetyki 2w1 o właściwościach toniku i płynu micelarnego).

Serum antyoksydacyjne

Serum to główny kosmetyk w mojej porannej pielęgnacji. Skupiam się głównie na produktach ze składnikami antyoksydacyjnymi – minimalizują uszkodzenia wywołane promieniowaniem UV, pomagają zwalczyć niszczące wolne rodniki. Najważniejszym dla mnie składnikiem o właściwościach antyoksydacyjnych jest witamina C, najczęściej wybieram jej stabilniejszą formę ascorbyl tetraisopalmitate. Ważna jest dla mnie lekka formuła serum, żeby nie wzmagała przetłuszczenia skóry i szybko się wchłaniała.

Jeżeli spędzam czas w domu i nie wychodzę, to po serum nakładam krem na dzień (i puder). Szukam kremów o lekkiej konsystencji, najchętniej takich wodno-żelowych, intensywnie nawilżających – skóra tłusta potrzebuje zwiększonego nawodnienia. Fajnie, jeżeli taki krem ma jakieś wartościowe składniki aktywne (antyoksydanty, peptydy, ekstrakty, witaminy, substancje regulujące wydzielanie sebum) oraz choć mały SPF (słońce wpadające przez okno też potencjalnie szkodzi).

Zobacz też: Kosmetyki z filtrem na lato

Kosmetyki z filtrem

Podstawa to krem z filtrem z wysoką ochroną anty-UVA oraz anty-UVB. Szukam lekkiej, zastygającej do matu formuły ze skutecznymi filtrami wysokiej jakości chemicznymi oraz fizycznymi. Czasem dokładam kosmetyk w stylu azjatyckiego kremu BB z filtrem oraz składnikami pielęgnującymi. Na wierzch delikatnie nakładam puder – szukam takich z właściwościami regulującymi wydzielanie sebum (wszelkie produkty mineralne, glinkowe) oraz filtrami (tlenek cynku) i przez to traktuję je jako element pielęgnacji. W ciągu dnia nie dokładam kremu z filtrem (chyba że są wakacje, a ja jestem cały dzień na wycieczce), ale zdarza mi się dokładać pudru z filtrem.

Zobacz też: Wszystko o mineralnych pudrach glinkowych

 

najlepsze kremy z filtrem
Jeśli chodzi o kosmetyki z filtrem, to tutaj niewiele się zmienia, więc mogę już teraz wskazać konkretne produkty. Moje ulubione kremy, do których od lat wracam ♥

 

 

Wieczorna pielęgnacja twarzy

O ile rano skupiam się na działaniu przeciwsłonecznym (serum antyoksydacyjne, filtry) oraz natychmiastowym efekcie ładnej skóry (puder, krem BB), tak wieczorem wchodzi cała konkretna pielęgnacja.

Dwuetapowe oczyszczanie twarzy i tonizacja

Jestem fanką olejowego oczyszczania twarzy! Daje świetne efekty na mojej skórze, stosuję tego typu kosmetyki od lat. Najbardziej lubię olejki z emulgatorem, które spłukuje się wodą – są skuteczne i wygodne. Ale ostatnio eksperymentuję też z olejami i ściereczką i jestem pozytywnie zaskoczona tym systemem. Następnie przechodzę do mycia twarzy łagodnym żelem lub pianką – szukam czegoś bez silnych detergentów. Po takim dwuetapowym oczyszczaniu moja skóra jest czysta, dobrze wygląda, ale nie jest zbyt ściągnięta. Jedyne co muszę poprawić to zetrzeć resztki tuszu z dolnej powieki (to miejsce jest osłonięte przez rzęsy, więc się nie domywa pod prysznicem) – używam do tego płynu micelarnego lub toniku.

Z dwuetapowego oczyszczania z olejkiem korzystam kilka razy w tygodniu, gdy mam makijaż. W pozostałe dni wystarczy mi sam żel/pianka. Następnie wklepuję tonik – czasem ten sam, co rano, czasem inny, ale wytyczne przy wyborze pozostają te same (ze składnikami seboregulującymi, łagodnymi kwasami, antyoksydantami).

Serum pielęgnacyjne i krem na noc

Antyoksydanty, w tym witamina C, świetnie sprawdzą się też w nocnej pielęgnacji – wtedy mają działanie głównie regeneracyjne, rozjaśniające. Poszczególne składniki aktywne łatwiej też czasem znaleźć w formie serum, niż w kremie. Czasem używam tego samego serum co rano, czasem mam inne na wieczór. Następnie nakładam krem – latem wybieram takie lekkie, żelowe, ale przez resztę roku mogę pozwolić sobie na cięższe i tłustsze formuły. Jednak modne teraz olejki rzadko u mnie się sprawdzają – często po ich użyciu (a mieszam zawsze niewielką ilość z kremem lub żelem) mam strasznie rozszerzone pory rano i brzydko to wygląda.

 

Trochę o składnikach

Jakich składników szukam w serum i kremie? witamina C, peptydy przeciwstarzeniowe, niacynamid, kwas hialuronowy. ♥ 

Mile widziane są: roślinne ekstrakty i oleje, koenzym Q10, kwas felurowy, witamina E, skwalen, resweratol, ceramidy.

Staram się unikać kosmetyków z parafiną, ponieważ wolę oleje roślinne, które oprócz działania natłuszczającego mają w sobie moc wartościowych składników (kwasy tłuszczowe, witaminy, roślinne substancje czynne itp). Parafina to po prostu tańszy, mniej wartościowy zamiennik tych olejów. Choć warto mieć na uwadze, że dla alergików i malutkich dzieci parafina i syntezowane chemicznie emolienty mogą lepiej się sprawdzić, bo mają mniejsze potencjalne działanie alergizujące niż te roślinne oleje. Więc tu wybór zależy od rodzaju i właściwości skóry – mnie praktycznie nic nie uczula i nie podrażnia, więc mogę śmiało korzystać z dobrodziejstwa olejów i ekstraktów roślinnych.

Nie przeszkadzają mi parabeny – to jedne z najlepiej przebadanych konserwantów! A jakiś konserwant musi być, żeby kosmetyk był bezpieczny i wygodny w użyciu.

W okresie jesienno-zimowym przeprowadzam kurację retinoidami i kwasami – ale to temat na osobny artykuł.

 

Tak nakładają krem blogerki urodowe 😛 A tak na poważnie – pamiętajcie o ruchach „antygrawitacyjnych” i rozsmarowujcie i wklepujcie kosmetyki od dołu do góry twarzy 🙂

 

Peelingi i maseczki – raz w tygodniu domowe SPA

Uzupełnienie pielęgnacji, które pozwala mi cieszyć się ładną skórą. Jeśli chodzi o peelingi, to używam zarówno peelingów enzymatycznych jak i mechanicznych (z naturalnymi drobinkami roślinnymi lub korundem; bez plastiku i nie kawa – za ostra do skóry twarzy, kawę zostawiam do ciała). Jeden raz w tygodniu peeling enzymatyczny i raz mechaniczny – ale tak mniej więcej. Obserwuję swoją skórę, nadmiar naskórka wymagającego złuszczenia u mnie szybko widać, więc bardziej dopasowuję pielęgnację do potrzeb, niż trzymam się sztywnego schematu.

Maseczki oczyszczające na bazie glinki lub węgla – co najmniej raz w tygodniu. Głównie na strefę T, rzadziej na całą twarz. Czasem mieszam glinkę z proszku, ale jestem leniwą bułą i najbardziej lubię gotowe mieszanki. Czasem sięgam dodatkowo też po maseczkę oczyszczającą pory na nosie.

Zobacz też: Maseczki do twarzy z glinką

Maseczki algowe – są fenomenalne, zdecydowanie za rzadko ich używam!

Maseczki żelowe, maseczki w płachcie – dla lepszego nawilżenia skóry. Tłuste kremy i olejki nie nadają się u mnie na noc, bo potem mam brzydko rozszerzone pory i byt obciążoną skórę, ale nakładam je czasem jak maseczkę na kwadrans i wtedy ładnie odżywiają i rozświetlają cerę (olejek zawsze z czymś mieszam). Szukam w tych wszystkich kosmetykach wartościowych składników aktywnych o działaniu przeciwstarzeniowym i regulującym wydzielanie sebum – podobnie jak w kremach na noc.

 

Najczęściej wybieram glinkę zieloną i białą, a ostatnio także po kosmetyki z modnym węglem

 

W następnym poście z tej serii opiszę ten plan jeszcze raz, ale już wymieniając konkretne kosmetyki, które aktualnie stoją na mojej szafce nocnej. Jeżeli jesteście ciekawi, czego aktualnie używam, to listę znajdziecie na specjalnie utworzonej stronie

Zobacz też stronę: Lista aktualnie używanych kosmetyków

Tak prezentuje się teoria i podstawowe założenia mojej pielęgnacji. Według tych kryteriów i wymogów dobieram potem konkretne kosmetyki. Może macie jakieś pytania? Starałam się wszystko jasno opisać, ale nie wiem, czy nie napisałam miejscami zbyt ogólnie.

Zapraszam też serdecznie na mój poprzedni post – o pielęgnacji paznokci. 

Zobacz koniecznie: Moje sposoby na piękne paznokcie ♥ 

A jak wygląda Wasz plan pielęgnacji? Układacie, planujecie i dopasowujecie do pory roku, czy raczej działacie bardziej spontanicznie?